Plinio Maria Solimeo | 22/01/2025
Marynarz Królewskiej Marynarki Wojennej jest uważany za pierwszego brytyjskiego katolika, który został uzdrowiony w Lourdes.
8 grudnia 2024 roku, w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, arcybiskup Liverpoolu Malcolm McMahon poinformował o cudownym uzdrowieniu Johna Traynora, marynarza brytyjskiej Królewskiej Marynarki Wojennej, w 81. rocznicę jego śmierci.
Jest to 71. cud uzdrowienia w Lourdes zatwierdzony przez Kościół. W 2023 r. dr Alessandro de Franciscis poprosił o ponowne zbadanie przypadku Traynora. Dr Kieran Moriaty, angielski lekarz i członek Międzynarodowego Komitetu Medycznego Lourdes, dokonał przeglądu dokumentacji. Odkrył wiele zapisów w archiwach Lourdes, w tym zeznania trzech lekarzy, którzy badali Traynora przed i po jego uzdrowieniu.
Przeczytaj również: Matka Boża z Lourdes
Mając te dowody w ręku, lekarze ogłosili, że przypadek Traynora jest niewytłumaczalny. Po tym stwierdzeniu arcybiskup Malcolm McMahon ogłosił to cudem.
„Biorąc pod uwagę wagę dowodów medycznych, świadectwo wiary Johna Traynora i jego nabożeństwo do Matki Bożej, z wielką radością oświadczam, że uzdrowienie Johna Traynora z wielu poważnych schorzeń należy uznać za cud dokonany mocą Boga za wstawiennictwem Matki Bożej z Lourdes”.
Sprawa Johna Traynora jest przykładem ostrożności Kościoła przy zatwierdzaniu cudu. Biuro Medyczne Lourdes, które analizuje możliwe cudowne uzdrowienia, odnotowało 7000 „medycznie niewyjaśnionych” uzdrowień od 1905 roku. Jednak tylko 70 z nich zostało dotąd uznanych przez Kościół za „cudowne”.
Z głęboko katolickiej rodziny
John Traynor urodził się w Liverpoolu w 1883 r. jako syn irlandzkiej matki, która zmarła, gdy był jeszcze młody. Traynor wyjaśnił, że „jej oddanie Mszy Świętej i Komunii Świętej”, a także jej poleganie na Matce Bożej, inspirowały go przez całe życie. Odkąd sięgał pamięcią, matka uczestniczyła w codziennej Mszy Świętej w czasach, gdy praktyka ta była dość rzadka.
Na bitewnym szlaku
Na początku Wielkiej Wojny (1914-1918) John Traynor wziął udział w oblężeniu Antwerpii. Tam otrzymał swoją pierwszą ranę. Podczas przenoszenia rannego oficera z pola bitwy został uderzony w głowę. Uszkodzenia spowodowane raną musiały być niewielkie, ponieważ szybko wyzdrowiał. Wrócił do służby w ciągu kilku dni.
W kwietniu 1915 r. brał udział w katastrofalnym desancie pod Gallipoli na wybrzeżu Dardaneli, wąskiego przejścia między Morzem Śródziemnym a Morzem Czarnym. Ten strategicznie ważny akwen był kontrolowany przez rządzone przez muzułmanów Imperium Osmańskie. Przez dziesięć miesięcy wojska brytyjskie i francuskie bezskutecznie próbowały zdobyć półwysep. Traynor był jednym z nielicznych żołnierzy, którzy zeszli na ląd pierwszego dnia desantu pomimo tureckiego ostrzału z broni maszynowej, umieszczonej na szczycie stromych wąwozów przy plaży. Przez ponad tydzień unikał kul, próbując poprowadzić niewielką grupę marynarzy, którzy wylądowali wraz z nim, próbując dotrzeć do tureckich dział aby je unieszkodliwić.
8 maja, podczas próby szarży na bagnety, nieustraszony marynarz otrzymał strzał z karabinu maszynowego w głowę, klatkę piersiową i ramię. Obrażenia spowodowały paraliż prawej ręki i nogi oraz napady padaczkowe. Lekarze próbowali naprawić uszkodzone nerwy w ramieniu i leczyć obrażenia głowy, ale bezskutecznie. Paraliż i drgawki nie ustępowały, a marynarz został uznany za „całkowicie i nieuleczalnie niezdolnego do pracy”. Został odesłany do Anglii, gdzie próbował odbudować swoje życie.
W 1923 roku, osiem lat po bitwie, Traynor został skierowany do szpitala dla nieuleczalnie chorych. Wówczas, nie bacząc na błagania żony oraz rady lekarzy i księży, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Dowiedział się o parafialnej pielgrzymce do Lourdes w dniach od 22 do 27 lipca 1923 roku. Pokładając wiarę w Matce Bożej i ignorując wszystkie głosy sprzeciwu, zdecydował się pojechać.
Efekt kąpieli w sanktuarium
W ciągu pierwszych trzech dni pobytu w sanktuarium Traynor „zdołał wykąpać się dziewięć razy w wodzie ze źródła w grocie”.
Początkowo jego stan się pogarszał. Drugiego dnia, w drodze do łaźni, doznał poważnego napadu padaczkowego. „Z moich ust popłynęła krew, a lekarze byli bardzo zaniepokojeni”. Traynor odrzucił wszelkie próby zabrania go z powrotem do jego pokoju. Desperacko użył swojej sprawnej ręki, aby włączyć hamulce wózka inwalidzkiego. „Zabrali mnie do wanny i wykąpali w zwykły sposób”. Wtedy doświadczył cudu. „Nigdy potem nie miałem ataku padaczki”.
Następnego dnia jego cudowne uzdrowienie trwało nadal. Podczas kąpieli poczuł coś w swojej sparaliżowanej prawej nodze. Stała się ona „gwałtownie poruszona”. Nagle odzyskał możliwość ruchu. Opiekujący się nim mężczyźni myśleli, że cierpi na kolejny napad padaczkowy. Za jego namową zabrali go do kościoła Matki Bożej Różańcowej na procesję eucharystyczną.
Moc Najświętszego Sakramentu
W kościele minął go arcybiskup Reims, niosąc Najświętszy Sakrament. W tym momencie jego prawe ramię również doznało „gwałtownego poruszenia”. Natychmiast zdjął bandaże. Był w stanie przeżegnać się po raz pierwszy od czasu bitwy.
Następnego ranka, wiedząc, że został uzdrowiony, mężczyzna wyskoczył z łóżka i natychmiast pobiegł do groty. Przed figurą Matki Bożej złożył akt dziękczynienia.
„Moja matka zawsze uczyła mnie, że należy złożyć ofiarę, gdy prosi się Matkę Bożą o łaskę lub chce się okazać Jej szczególną cześć. Nie miałem pieniędzy do zaoferowania, ponieważ wydałem kilka ostatnich szylingów na różańce i medaliki dla mojej żony i dzieci, ale klęcząc tam przed Matką Najświętszą, złożyłem jedyną ofiarę, o jakiej mogłem pomyśleć: postanowiłem rzucić papierosy”.
Oficjalna weryfikacja
Ostatniego dnia pielgrzymki trzech lekarzy zbadało Traynora. Zauważyli, że mógł chodzić bez zarzutu i w pełni używać prawej ręki. Zaświadczyli również, że jego napady padaczkowe ustały, a rany na jego skórze zostały całkowicie wyleczone. Co więcej, otwór, który lekarze utworzyli w jego czaszce, aby zmniejszyć nacisk na mózg, zaczął się samoistnie zasklepiać.
Tydzień później lekarze z Lourdes wydali oficjalny raport, w którym stwierdzili, że „niezwykłe uzdrowienie Johna Traynora wykracza absolutnie ponad siły natury".
Przeczytaj również: Nowenna do Matki Bożej z Lourdes
John Traynor i jego kochająca żona mieli troje dzieci. Jednej z córek nadali imię Bernadetta, na cześć dziewczynki, która po raz pierwszy ujrzała Matkę Bożą w Lourdes w 1858 roku.
W latach następujących po jego uzdrowieniu mężczyzna zajmował się handlem węglem. Przez resztę swojej aktywnej działalności rutynowo nosił worki z węglem do domów swoich klientów. Pomimo tego władze brytyjskie nigdy nie były przekonane, że został wyleczony. Wypłacały mu rentę inwalidzką aż do jego śmierci w 1940 roku.
Źródło: tfp.org