Boże Narodzenie Świętego Ojca Pio: „Zaniósł prawdziwe Dzieciątko Jezus do żłóbka”

Boże Narodzenie Świętego Ojca Pio: „Zaniósł prawdziwe Dzieciątko Jezus do żłóbka”

Redakcja | 25/12/2024

Było to powszechnie znane w San Giovanni Rotondo. Każdego roku Ojciec Pio z niecierpliwością czekał na Boże Narodzenie.

Ojciec Pio kochał Boże Narodzenie

Jako dziecko uwielbiał tworzyć małe gliniane figurki Maryi, Józefa i Dzieciątka Jezus w żłóbku. Na długo przed Bożym Narodzeniem, gdy ktoś pytał, ile dni pozostało do świąt, odpowiadał natychmiast i dokładnie. Odliczał dni do Bożego Narodzenia z oczekiwaniem dziecka.

„Boże Narodzenie ma w sobie delikatność”

Ojciec Pio kochał kolędy, swoje własne nabożeństwa, piękne złote szaty kapłańskie, szopki i wszystkie świąteczne przygotowania. Napisał kiedyś: „Boże Narodzenie ma w sobie delikatność, dziecięcą czułość, która zachwyca moje serce”.

Przeczytaj również: W poszukiwaniu prawdziwej radości Bożego Narodzenia

Ojciec Pio niósł Dzieciątko Jezus

Zwykle w Boże Narodzenie Ojciec Pio niósł figurkę Dzieciątka Jezus w procesji z chóru kościoła do klasztoru, a następnie korytarzami i salami. W zaciemnionym kościele bracia trzymali świece i śpiewali pieśni.


fot: Ojciec Pio z Dzieciątkiem Jezus podczas Bożego Narodzenia. Stygmaty są widoczne na jego rękach

Jasne świece

Ojciec Pio powrócił w końcu do ołtarza, a stamtąd do żłóbka, w którym umieścił figurkę Dzieciątka Jezus. Jasne świece oświetlały rustykalny XVI-wieczny kościół Matki Bożej Łaskawej i ożywiały uroczystość. W klasztorze figurka Dzieciątka Jezus w żłóbku pozostawała aż do ósmego dnia po Bożym Narodzeniu.

Łóżeczko przy konfesjonale

Ojciec Pio kazał umieścić żłóbek w miejscu widocznym z konfesjonału i często spoglądał na niego w ciągu dnia. Mawiał: „Trzymaj się blisko żłóbka, tego pięknego małego chłopca”.

San Giovanni Rotondo

24 grudnia 1922 r. Lucia Landanza, jedna z mieszkanek San Giovanni Rotondo, miała być świadkiem Wigilii, jakiej nigdy nie mogłaby sobie wyobrazić.


Lodowaty kościół

Przybyła do kościoła wcześnie, aby móc uczestniczyć w Mszy św. o północy. Tego wieczoru w kościele było tak zimno, że kapucyni przynieśli kuchenkę do zakrystii w nadziei na powstrzymanie chłodu.

Modlitwa różańcowa

Lucia usiadła obok kuchenki z trzema innymi kobietami, aby się ogrzać. Jej trzy towarzyszki szybko zasnęły, ale Lucia nie spała i odmawiała różaniec.   

Przeczytaj również: Cicha noc: pochodzenie kolędy    

Ojciec Pio niósł prawdziwe Dzieciątko Jezus

Gdy Ojciec Pio zszedł po schodach do zakrystii, Lucia zobaczyła, że trzyma w ramionach Dzieciątko. Nie była to mała figurka używana co roku na Boże Narodzenie. To było prawdziwe, żywe dziecko. To było prawdziwe Dzieciątko Jezus!

Twarz Ojca Pio promieniała

Wokół Dzieciątka zawisła aureola, a twarz Ojca Pio promieniała pięknem. Wtedy święty zdał sobie sprawę, że Lucia go obserwuje, a ona ruszyła w jego kierunku. Złota aureola, Dzieciątko Jezus i promienna twarz świętego nagle zniknęły.

„Nigdy nie mów nikomu o tym, co widziałaś”.

Ojciec Pio zapytał Lucię, co widziała. „Widziałam, że trzymasz Dzieciątko Jezus z aureolą” - odpowiedziała. „Lucio, nigdy nie mów nikomu o tym, co widziałaś. Rozumiesz? Nigdy!” Ojciec Pio ukrywał przed innymi wiele łask danych mu przez Boga. Fakt ten wyszedł na jaw podczas procesu kanonizacyjnego.

Źródło: mijnonbevlekthart.nl