Architektura kościelna skręca w stronę sacrum

Architektura kościelna skręca w stronę sacrum

John Horvat II | 21/10/2024

W ciągu ostatnich dziesięcioleci nowoczesna architektura kościelna, podobnie jak muzyka kościelna, była mało inspirująca. Konstrukcje przypominające hangary lotnicze, miejsca siedzące w kształcie wachlarza i dziwaczne witraże zdominowały przestrzeń kultu w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat. Jeden z autorów nie mógł powstrzymać się od zatytułowania swojej krytyki „Brzydki jak grzech”.

Jednak architektura kościelna się zmienia. Amerykańscy katolicy domagają się, aby ich nowe miejsca kultu wyglądały bardziej jak... kościoły. Niektóre szkoły architektury kształcą obecnie absolwentów, którzy proponują budynki kościelne odzwierciedlające nie brzydki grzech, ale sacrum.

 

Instytut Architektury Sakralnej

W 1998 r. architekci z Uniwersytetu Notre Dame zebrali się, aby założyć Instytut Architektury Sakralnej - główne centrum ruchu z dala od nowoczesnej brzydoty. Jego celem był powrót do sacrum, odkrywanie bogactwa dziedzictwa architektury kościelnej i zlecanie budowy nowych klasycznych i gotyckich kościołów w Ameryce.

W tym celu członkowie założyciele opublikowali Sacred Architecture Journal, publikację ukazującą się dwa razy w roku, informującą o rozwoju w tej dziedzinie. Sponsorowali również seminaria i prace naukowe promujące ich cele.

Rezultatem takich wysiłków był rozkwit pięknych kościołów w całym kraju. W czasopiśmie regularnie publikowane są artykuły na temat wybitnych projektów z oszałamiającymi zdjęciami, historycznymi perspektywami i krytyką brzydkich jak grzech struktur i sztuki.

 

Zmiana prądów w stronę sacrum

W najnowszym numerze czasopisma Sacred Architecture Journal, architekt-redaktor Duncan Stroik zauważa zmianę w architekturze kościelnej wbrew wszelkim oczekiwaniom. Nikt nie mógł przypuszczać, w jakim stopniu postmodernistyczne budynki wyjdą z mody.

Po prawie dwudziestu pięciu latach starań, pan Stroik wymienia trzy rzeczy, które uległy drastycznym przeobrażeniom w tej dziedzinie. Zmiany te dotyczą nie tylko miejsc kultu, ale także jego sposobu.

Wielka bitwa XXI wieku

Ponowne użycie słowa na „s”

Pierwszą znaczącą zmianą jest powrót do pojęcia sacrum. „Dwadzieścia pięć lat temu ludzie nie używali słowa na „s” w odniesieniu do architektury kościelnej” - relacjonuje pan Stroik. „Dziś święty jest często używany w nowoczesnym żargonie”, odnosząc się do domów Bożych.

Ten powrót jest związany z duchową przemianą w duszach katolików, którzy tęsknią za sacrum. Są zmęczeni brutalnymi świeckimi projektami, które tak bardzo starają się je wyeliminować. Ci katolicy chcą modlić się w pięknym, uświęconym miejscu odpowiadającym tym tęsknotom.

Jednym ze sposobów, w jaki sacrum przejawia się w projektowaniu, jest to, co architekt nazywa „ogólnym uznaniem dla pionowości i kierunkowości”. Innymi słowy, kościoły wyglądają teraz jak świątynie skierowane ku Bogu, ze strzelistymi wieżami, łukami i sklepieniami. Zniknęły amorficzne plany pięter i amfiteatry. Na poziomie podłogi kościoły utrzymują kierunek wskazujący na Boga w świętym sanktuarium.

Zmiany te odzwierciedlają potrzebę modlitwy jako fizycznego obrazu tego, co dzieje się w przestrzeni duchowej. Modlitwa jest działaniem, w którym dusza wznosi się ku Bogu. Kościół powinien odzwierciedlać hierarchię miejsc, w których człowiek odczuwa szczególną, podnoszącą na duchu obecność sacrum, a nie egalitarną identyczność, która sprawia, że nowoczesne struktury są nie do zniesienia.

Czym jest kultura?

Powrót do źródeł

Drugim kierunkiem rozwoju architektury sakralnej jest powrót do źródeł. Zniknęło uniwersalne podejście, które dominowało w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Księża i wspólnoty parafialne na nowo odkrywają „wielkie bogactwo i różnorodność kościołów zbudowanych w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci”.

Zniknęła również wrogość wobec przeszłości. Era renowacji, począwszy od lat sześćdziesiątych, dążyła do zniszczenia wszystkich starożytnych stylów i wystroju. Renowatorzy odrzucali bogate dziedzictwo Kościoła i eksperymentowali z nowymi i przerażającymi strukturami i wyposażeniem bez przywiązania do celu, któremu miały służyć – kultu Bożego. W ten sposób architektura kościelna została pozbawiona zakotwiczenia.

Teraz ludzie spoglądają wstecz na bogactwo przeszłości, które nigdy się nie starzeje. Znajdują piękne wyrażenia prawd wiary, a nie przemijające trendy i mody.

Ten powrót do źródeł odzwierciedla również starsze sposoby kultu, które tak urzekają wielu katolików, zwłaszcza młodych.

 

Dzieła sztuki naszych pradziadków

Trzecim zjawiskiem wskazanym przez Duncana Stroika jest trend, który opisuje on jako „inwestowanie w kościoły z dziełami sztuki, które rozpoznaliby nasi pradziadowie”. Stwierdza, że trend ten nabrał rozpędu, gdy ludzie „zdali sobie sprawę, że jest to możliwe”.

Tak więc nowe budynki mają piękne obrazy przedstawiające historię zbawienia. Wzruszające sceny zdobią boczne kaplice, sklepienia i ściany. Wyrażają one piękno, które obejmuje wiele pokoleń.

W najnowszym numerze magazynu zwrócono uwagę na nowe, ogromne i bardzo ozdobne kaplice na uniwersytetach, takie jak np. kaplica St. Mary's w Texas A. & M. University w College Station w Teksasie, która może pomieścić 1500 osób. Takie projekty stają się popularne i zdobywają uznanie. Przyciągają one uwagę młodych ludzi.

 

Rozwój sztuk siostrzanych

Nad rosnącą liczbą nowych kościołów pracują rzemieślnicy specjalizujący się w sztukach potrzebnych do ich ozdobienia. Malarze, rzeźbiarze i twórcy witraży powracają jako przedstawiciele „sztuk siostrzanych” architektury, aby zaspokoić popyt na sacrum. Wielu z nich jest przeszkolonych w tym, aby ich rzemiosło odzwierciedlało teologię Kościoła. Ich praca staje się dziełem miłości.

Ten sposób kształcenia przenosi się również do szkół muzycznych, ponieważ zrozumiano, że muzyka sakralna musi także dostosować się do charakteru (i akustyki!) nowych budynków.

Wszystko to odzwierciedla organiczny powrót do tradycji, sugerując silne działanie łaski Bożej, która inspiruje ludzkie dusze. Ludzie zdali sobie sprawę, że miejsca kultu wpływają na sposób, w jaki się modlą i oddają cześć. Istnieje tu bezpośredni związek. Kiedy budynek jest brzydki jak grzech, nie sprzyja czemuś tak pięknemu jak łaska i cnota.

 

Tradycja reprezentuje przyszłość

Przyszłość architektury sakralnej rysuje się w jasnych barwach, ponieważ ludzi niezmiernie pociąga to, co święte. Duncan Stroik uważa, że przesłanie jego ruchu musi zostać rozszerzone poza Amerykę. Proponuje „międzynarodowe konferencje na temat architektury sakralnej dla architektów, księży i inżynierów z Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej” i innych regionów świata.

Kult skoncentrowany na człowieku, w brzydkich jak grzech pudełkach, przyniesie nieunikniony owoc w postaci pustych kościołów. Istnieje związek między tym, gdzie się modlimy, a tym, jak się modlimy. Odrodzenie tych nowych kościołów nastąpiło, ponieważ ludzie wyczuli postmodernistyczną pustkę, którą mogło wypełnić tylko sacrum.

W ten sposób, dzięki współpracy z łaską Bożą, można dokonać wielkich i nieoczekiwanych rzeczy. Apostolat świętego piękna przyciąga tłumy, ponieważ przemawia ponadczasowym i uniwersalnym językiem. Tradycja reprezentuje przyszłość.