Redakcja | 15/08/2024
Spacerując po malowniczych uliczkach warszawskiej Starówki, nie sposób nie zatrzymać się przy ulicy Świętojańskiej, gdzie w cieniu majestatycznej Archikatedry Św. Jana stoi jedno z najstarszych i najpiękniejszych miejsc sakralnych Warszawy — kościół księży Jezuitów. Jego historia jest pełna fascynujących wydarzeń, które czynią go prawdziwym skarbem kulturowym i duchowym stolicy Polski.
Kościół ten został wzniesiony w pierwszej połowie XVII wieku z inicjatywy księdza Piotra Skargi, znanego kaznodziei królewskiemu, który miał na celu otwarcie nowej placówki Zakonu Księży Jezuitów w Warszawie. Wybór lokalizacji nie był przypadkowy - najdogodniejszym miejscem dla nowego kościoła były okolice Zamku Królewskiego. Mimo początkowych trudności związanych z zabudową, Rada Miasta wyszła naprzeciw potrzebom księdza Skargi, udostępniając mu niewielki plac przy najbardziej reprezentacyjnej ulicy Warszawy. Wkrótce udało się również wykupić sąsiadujące kamienice kupieckie, co pozwoliło na realizację projektu.
Pod rządami Wazów kościół, początkowo pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Ignacego Biskupa, stał się jednym z najważniejszych miejsc sakralnych w kraju. W XVII wieku jego wnętrze wzbogaciło się o znakomite dzieła sztuki, w tym krucyfiks z Lubeki. Kościół odwiedzała rodzina królewska i szlachta, a kazania głosili tu między innymi Adam Naruszewicz i św. Andrzej Bobola.
Jednak po kasacie Jezuitów w 1773 roku kościół stracił na znaczeniu i został przekształcony w magazyn Kolegiaty. Dopiero w 1836 roku ojcowie pijarzy przywrócili mu charakter sakralny. II wojna światowa przyniosła ogromne zniszczenia - świątynia została wysadzona przez wojska niemieckie. Szczęśliwie odbudowa rozpoczęła się wkrótce po wojnie, a dzisiejsze mury stoją na zachowanych XVII-wiecznych fundamentach.
Matka Boża Łaskawa: Cudowny Wizerunek
Przez ponad 170 lat kościół przy Świętojańskiej stał się domem dla cudownego wizerunku Matki Bożej Łaskawej, który wzbudza szczególne zainteresowanie i czci. Obraz, będący kopią oryginału z włoskiej Faenzy, został przywieziony do Polski przez nuncjusza apostolskiego abp. Giovanniego de Torresa jako dar papieża Innocentego X dla króla Jana Kazimierza. Obraz początkowo opiekowany przez pijarzy, po powstaniu listopadowym trafił do kościoła pojezuickiego, a po odzyskaniu świątyni przez jezuitów w początku XX wieku, został przeniesiony do nawy głównej.
Obraz Matki Bożej Łaskawej jest szczególnie ceniony, ponieważ był pierwszym wizerunkiem maryjnym w Polsce, który otrzymał koronę. Nuncjusz de Torres nałożył na głowę Najświętszej Maryi Panny koronę symbolizującą władzę królewską w marcu 1651 roku, 66 lat przed koronacją obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wydarzenie to miało także oddźwięk we Włoszech, gdzie władze polskie przesłały do Faenzy chorągiew z hołdem i prośbą o ochronę.
Opieka Matki Bożej w trudnych czasach
W latach 60. XVII wieku, kiedy Warszawę nawiedzała epidemia, obraz Matki Bożej Łaskawej został umieszczony w Bramie Nowomiejskiej. Modlono się o cud, a jego obecność w procesjach miała przyczynić się do zatrzymania zarazy. Wdzięczni warszawiacy wydali oficjalny dokument - Votum Varsaviæ, w którym oddali miasto pod opiekę Maryi jako „Tarczy” i „Obrony”.
Matka Boża Łaskawa zyskała także uznanie w Krakowie, gdzie w XVIII wieku mieszkańcy również prosili o jej pomoc w czasie epidemii. Namalowany wizerunek na kościele Mariackim przyniósł upragnioną ulgę i ochronę.
Cud nad Wisłą
Największym cudem przypisywanym Matce Bożej Łaskawej jest pomoc w zwycięstwie nad bolszewikami w 1920 roku. Jednakże jak twierdzi ks. Józef Bartnik, współautor książki „Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą”, wsparcie to jest celowo zagłuszane: „Zapomniano, że w dniu święta Wniebowzięcia, 15 sierpnia 1920 r. przed świtem, na tle jeszcze mrocznego nieba, pojawiła się nad idącymi do ataku polskimi żołnierzami jaśniejąca postać Matki Bożej w Swym wizerunku Matki Łaskawej Patronki Warszawy. Pojawienie się zjawiska wywołało taką panikę i popłoch wśród bolszewików, że krzycząc z przerażenia «uchadi, Matier Bożija zasłaniajet Poljakow», uciekali z miejsca walki porzucając broń”.
Wśród wielu ustnych przekazów i świadectw wsparcia dla wojsk polskich ze strony Matki Bożej, możemy również dotrzeć do słów samego Józefa Piłsudskiego, który miał rzec do kardynała Aleksandra Kakowskiego: „Eminencjo, ja sam nie wiem, jak myśmy tę wojnę wygrali”.
Pomimo wielu starań, by bagatelizować udział Matki Zbawiciela w zwycięstwie nad bolszewikami, miejmy nadzieję, że zgromadzone do tej pory dokumenty i świadectwa pozwolą na wpisanie tej historii i zasług Mater Gratiarum do podręczników, tak jak to miało miejsce w przypadku objawień w Fatimie czy Licheniu.
Dziedzictwo i Współczesność
Matka Boża Łaskawa jest z nami już przeszło 360 lat, przetrwała wiele trudnych chwil, w tym II wojnę światową i nie zawiodła. Nadal jest symbolem nadziei i opieki dla Warszawy i całej Rzeczypospolitej. Jej historia jest świadectwem niezwykłej mocy i miłości, jaką przynosi, oraz potwierdzeniem duchowej więzi, która łączy nas z naszą Patronką. W czasach współczesnych, pełnych wyzwań i kryzysów, pamiętajmy o Matce Bożej Łaskowej, która przez wieki broniła naszej stolicy i nadal pozostaje źródłem nadziei i opieki dla każdego, kto się do niej zwraca.