TFP | 16/04/2024
Po przeczytaniu żywota jakiegokolwiek świętego, zamykamy książkę wykrzykując: "Cóż za wspaniały święty! Nie sądziłem, że coś takiego może istnieć". Rzeczywiście, o ile jest dobrze napisany, żywot każdego świętego jest wyjątkowym cudem pełnym niespodzianek.
Życie świętej Bernadetty Soubirous nie jest wyjątkiem. Była ona francuską wieśniaczką pochodzącą z obszaru Pirenejów, który z pewnego punktu widzenia łączy w sobie aspekty Hiszpanii i Francji. Wyglądała bardzo francusko, choć miała hiszpańskie rysy.
Patrząc na jej autentyczne zdjęcia (których zwykle nie można znaleźć w kościołach), widzimy osobę o lekko kwadratowej twarzy o regularnych i dobrze zdefiniowanych rysach. Ma duże czarne oczy z pewnym stałym hiszpańskim spojrzeniem, w przeciwieństwie do szybkiego i rzutkiego spojrzenia francuskiego. Jej hiszpańskie spojrzenie jest przenikliwe, niemal rentgenowskie. Wraz z hiszpańskim nosem, jej twarz prezentuje spójność, która naprawdę się wyróżnia.
Jej sposób myślenia był bezpośredni. Nie przebierała w słowach. Była osobą o bardzo szerokich horyzontach, ale miała bardzo proste wychowanie, co oznacza, że nigdy nie nauczono jej powściągliwości ani dyskrecji. Mówiła wprost to, co myślała.
Cała jej postawa wyrażała całkowity dystans. Była całkowicie pokorna, a jej celem była służba Matce Bożej bez przejmowania się tym, co myślą inni.
Rozważmy fakt, że święta Bernadetta mogła stać się próżna, widząc ogromne tłumy zgromadzone, aby zobaczyć ją rozmawiającą z Matką Bożą w Grocie podczas objawień.
Sytuację mógł pogorszyć fakt, że święta Bernadetta pochodziła ze wsi, gdzie taka uwaga wywierała znacznie większe wrażenie. Im mniejsze miasto, tym większą wagę się do niego przywiązuje. Łatwiej jest nowojorczykowi krytykować ogromny Nowy Jork niż mieszkańcom wsi krytykować własne małe miasteczko.
Kiedy umiera burmistrz małej wioski, całe miasto pojawia się na pogrzebie. Cała wioska reprezentuje tu cały świat. Jest to niezwykłe.
Możemy dodać, że ta atmosfera małej wiejskiej wioski ma o wiele więcej życia i jest bardziej przyjazna niż ogromne współczesne aglomeracje, w których jednostka jest jak luźne ziarnko piasku.
W wiosce każdy mieszkaniec jest jak żywa komórka organizmu. W ogromnym Nowym Jorku każdy jest jak ziarenko piasku w ogromnym stosie.
Dlatego możemy zrozumieć, co oznaczało dla świętej Bernadetty to, że całe miasto Lourdes przyszło ją zobaczyć. To było coś niezwykłego. Jednak jej reakcją nie była próżność.
Raczej pozostała obojętna na uwagę. Przez cały czas była całkowicie i naturalnie sobą przed wszystkimi. Kiedy została wezwana przez policję, aby opowiedzieć o swoich objawieniach, przejawiała zupełny brak strachu i niezwykłą swobodę. Wobec rodziców, proboszcza i innych uczciwych ludzi, z którymi miała do czynienia, a później wobec przełożonych zakonnych, była wzorem szacunku i posłuszeństwa.
W ten sposób możemy dostrzec w niej ducha prawdziwej ultramontanki [osoby uznającej decydujący wpływ papiestwa i duchowieństwa na wszystkie dziedziny życia] i katoliczki. Jest prawdziwą świętą, całkowicie obojętną na przepych i szacunek tego świata. Lekceważąc wszystko, nie została zlekceważona. Gdyby bowiem szukała poklasku świata, nie miałaby swobody czynienia niczego poza tymi działaniami, które by jej ten poklask przyniosły. Byłaby zmuszona grać według ich melodii. Postawa świętej Bernadetty Soubirous polegała na byciu sobą. Jeśli światu się to nie podobało, nie obchodziło jej to. Wszystko, na czym jej zależało, to wierność Świętemu Kościołowi Katolickiemu.
Jeśli chodzi o prawowite władze, jej postawa była inna. Dbała o to, by okazywać im posłuszeństwo i szacunek. Wynikało to z faktu, że w grę wchodziła nadprzyrodzona zasada, a nie tylko czynnik ludzki. Nie dbała o drogi świata, ale okazywała należytą troskę i szacunek rzeczom o źródle religijnym, które pochodziły od Boga.
Święta Bernadetta Soubirous swoim zachowaniem podczas objawień zaimponowała wielu. Nawróciła niezliczone rzesze ludzi po prostu przez sposób, w jaki czyniła znak krzyża. Nauczyła się tego od Matki Bożej - najwyższego wzoru przyjaciół i czcicieli Jezusa Chrystusa - i w ten sposób nabyła miłość do cierpienia i Krzyża Chrystusa. Stąd też, gdy czyniła znak krzyża, pojawiało się w niej coś z błogosławieństwa Matki Bożej.
Nawet po objawieniach budowała ludzi, gdy patrzyli, jak czyni znak krzyża, coś, co często robimy przypadkowo, nie przywiązując należytej wagi do tego, co robimy.
Jednak największe wrażenie na ludziach wywarła jej postawa podczas objawień. Odczuwali, że była w kontakcie z czymś, czego nie mogli zobaczyć, ale co pochodziło spoza niej.
Zauważyli w niej niezwykłą przemianę. Z prostej wieśniaczki nabierała majestatu, który robił wrażenie na wszystkich. Pewna dama z wyższych sfer, która widziała ją podczas objawienia, powiedziała, że nigdy nie widziała dziewczyny z arystokracji z taką postawą i posturą jak święta Bernadetta podczas rozmowy z Matką Bożą. Innymi słowy, ponieważ miała do czynienia z Królową Nieba i Ziemi, ta Królowa przekazała jej coś królewskiego, a coś z tej cnoty pozostało w jej duszy.
Wiele osób zdawało sobie sprawę, że Matka Boża mówi do niej. Nie dlatego, że widzieli Matkę Bożą, ale dlatego, że widzieli Bernadetę jako zwierciadło Matki Bożej. Rzeczywiście, podczas objawień widząca była czymś w rodzaju Speculum Mariae, lub lepiej, Speculum Justitiae. To naprawdę godne podziwu widzieć, jak Matka Boża przekazuje swoje cnoty swoim czcicielom, którzy, że tak powiem, nasiąkają nimi od Niej.
Kiedy jedna z sióstr w jej klasztorze nalegała na siostrę Bernadettę, aby opowiedziała im o sukni, którą miała na sobie Matka Boża, kiedy się objawiła, odpowiedziała, że jeśli chcą poznać szczegóły, niech poproszą Matkę Bożą, aby wróciła, aby mogli sami zobaczyć.
Przeczytaj: Matka Boża z Lourdes
Było to charakterystyczne dla wielu malowniczych komentarzy świętej Bernadetty. Jej przełożona często próbowała uczynić je mniej kąśliwymi i bardziej uprzejmymi, ale w końcu akceptowała je. Wypowiedzi Bernadetty miały w sobie nutę zarówno komiczną, jak i ognistą, z nieco ostrym zakończeniem, które ukazywało jej żywiołowy temperament.
Zapytana, czy jest dumna z tego, że została wybrana przez Matkę Bożą, odpowiedziała: "Za kogo mnie uważasz? Matka Boża wybrała mnie, ponieważ byłam największą ignorantką. Gdyby znalazła kogoś bardziej ignoranckiego ode mnie, z pewnością wybrałaby ją".
Taki komentarz był nie tylko pokorny, ale także całkiem prawdziwy. Pokora jest prawdą. Matka Boża wybrała ją, ponieważ była najbardziej nieświadomą dziewczyną w Lourdes. Przed objawieniami była dobrą dziewczyną, ale nie świętą. Matka Boża wybrała ją, ponieważ jej ignorancja była jednym z niezwykłych argumentów potwierdzających objawienia. Była tak nieświadomą wieśniaczką, że po prostu nie mogła wiedzieć o duchowych rzeczach, o których mówiła władzom. Nie miała duchowego zaplecza, aby utrzymać postawę, którą utrzymywała. Jej ignorancja była jednym z apologetycznych aspektów Lourdes.
Choć bardzo żywa, Święta Bernadetta mogła łatwo pozostać niezauważona. Z czasem jej choroba stopniowo ją wyniszczała. W rzeczywistości jej sytuacja jest podobna do sytuacji świętej Teresy, Małego Kwiatka. Ofiarowała swoje życie jako ofiarę przebłagalną za grzeszników, ale przede wszystkim za tajemniczego grzesznika, którego nie wymieniła z imienia i dla którego strasznie cierpiała, aby mógł odpokutować za swoje grzechy i zostać uświęconym. Czy był to człowiek z jej czasów, czy też człowiek, który miał nadejść w przyszłości, a którego istnienie objawiła jej Opatrzność? Nikt tego nie wie.
Jedna z biografii świętej Bernadetty wspomina o tym, że Matka Boża wyjawiła jej tajemnicę, o której nigdy nie mówiła. Wydaje się, że było to coś związanego z tożsamością tajemniczego grzesznika. Tak więc trzy wielkie objawienia Matki Bożej naszych czasów miały swoje tajemnice: Matki Bożej z La Salette, Matki Bożej z Lourdes i Matki Bożej Fatimskiej.
Prośmy świętą Bernadettę, aby wyjednała nam wielkie nabożeństwo do Matki Bożej i aby coraz bardziej przekazywała nam Jej cnoty.
Źródło artykułu: https://www.tfp.org/the-marvels-of-saint-bernadette/