Trzy powody, dla których warto wspierać Ukrainę w wojnie, jakich nie brałeś pod uwagę

Trzy powody, dla których warto wspierać Ukrainę w wojnie, jakich nie brałeś pod uwagę

Podczas gdy wojna na Ukrainie trwa, Zachód odczuwa zmęczenie powolnym tempem walki. Ludzie na Zachodzie nalegają na przełom, wraz z przesuwającymi się liniami frontu. Pragną hollywoodzkich widowisk, które zdominują nagłówki gazet spektakularnymi scenami zwycięstw. A jeśli tak się nie stanie, uznają wojnę za przegraną lub w impasie. Pomimo trudności, wielu oczekuje łatwych rozwiązań.

Metoda ta polega na ignorowaniu problemu w nadziei, że ten sam zniknie. Nawołują do ograniczenia wsparcia finansowego dla Ukrainy, twierdząc, że w ogólnym rozrachunku nie będzie to miało większego znaczenia. Inni określają konflikt jako regionalną kłótnię, w której Stany Zjednoczone nie powinny brać udziału, ponieważ w grę nie wchodzą żadne amerykańskie interesy narodowe.

W ten sposób ludzie błędnie oceniają wojnę w oparciu o oczekiwane odczucia i celową dezinformację. Jeśli USA podąży tą drogą, utoruje sobie drogę do politycznej katastrofy.

Wojna na Ukrainie nabierze większego sensu, jeśli rozstrzygnięte zostaną trzy kwestie. Wynikający z tego szerszy obraz stawia Zachód w pozycji umożliwiającej skuteczniejszą walkę. Rozważenie tych punktów sprawi, że stanie się jasne, że pomoc jest pilnie potrzebna.

Nie jest to kraj o marginalnej wartości

Pierwszą kwestią jest jasne określenie, o co toczy się gra. Nie jest to bitwa o odległe ziemie o niewielkiej wartości strategicznej, ale cywilizacyjny impas, w którym Zachód walczy z wrogami zagrażającymi obecnemu porządkowi świata – jakkolwiek upadłemu.

Przeciwko Zachodowi zjednoczył się sojusz tajemniczego rosyjskiego prawosławia, brutalnego chińskiego komunizmu i radykalnego irańskiego islamizmu, które aktywnie wykorzystują kwestię ukraińską do utworzenia bloku przeciwstawnych narodów – enigmatycznego, wielobiegunowego świata niezależnego od Zachodu. Sojusz ten nie ukrywa, że chce wyprzeć, jeśli nie zniszczyć, Stany Zjednoczone i ich rolę na świecie. Jest również otwarcie antykatolicki.

W tym sensie konflikt ukraiński jest częścią wojny zastępczej, która może zdecydować o kursie przyszłości. Jeśli Zachód przegra, zagrozi to powojennym rządom prawa i przygotuje grunt pod nowe i trudniejsze wojny, zwłaszcza z udziałem sojuszników z NATO.

Tak więc w interesie Zachodu leży wspieranie suwerenności Ukrainy, brutalnie naruszonej przez inwazję z 2022 roku i wcześniejszą wojnę z 2014 roku. Stawką jest przyszłość Zachodu i wszelka suwerenność. Ameryka i inne narody są zagrożone, ponieważ jeśli stracimy Ukrainę, konflikt może eskalować na inne obszary, które są zobowiązane traktatem do obrony.

Wskaźniki powodzenia

Drugą kwestią potrzebną do zrozumienia wojny jest określenie sposobu uznawania jej powodzenia. Nie wszystko można sprowadzić do zysków terytorialnych. Nieruchoma linia frontu łatwo może zwieść.

Ostatecznym celem zawsze musi być zwrot przez Rosję wszystkich okupowanych terytoriów. Jednak miarą sukcesu jest nie tylko odzyskanie terytorium Ukrainy, ale także powstrzymanie ambicji tego nowego, antyzachodniego sojuszu. Ponieważ Rosja dąży do stworzenia nowego, wielobiegunowego ładu światowego w Eurazji, Ukraina okazuje się nieoczekiwaną i bardzo skuteczną przeszkodą dla tego antyzachodniego celu.

Jej siły zbrojne zadały wrogowi ogromne straty, zdziesiątkowały zasoby wojskowe i ujawniły poważne niedociągnięcia. Niedawno odtajniona ocena wywiadowcza udostępniona Kongresowi donosi, że 87 proc. z 360 000 żołnierzy wysłanych na Ukrainę zostało zabitych lub rannych, a szacowane straty wyniosły 315 000 żołnierzy. Około 2200 czołgów z 3500 przedwojennych rosyjskich zapasów zostało zniszczonych w walce. Ponadto rosyjskie siły zbrojne straciły 4 400 z 13 600 wozów bojowych.

Ten potencjalny wróg NATO poniósł wszystkie te klęski bez straty ani jednego żołnierza amerykańskiego czy natowskiego. Wielu analityków uważa, że Ukraina dała czas długo zaniedbywanym europejskim siłom zbrojnym na przezbrojenie. Raport wywiadu szacuje, że dzielny ukraiński opór opóźnił rosyjską armię o co najmniej trzy lub cztery lata. Zachód jest winien Ukrainie wsparcie w tej korzystnej dla wszystkich walce, która została okupiona wielkim cierpieniem.

Wojna, którą można wygrać

Trzecią kwestią jest to, że Ukraina może wygrać tę wojnę, jeśli zastosowane zostaną odpowiednie strategie. Łatwo jest winić Republikanów za porzucenie Ukrainy poprzez wstrzymanie funduszy na wojnę. Jednak Garri Kasparow z Komitetu Akcji Rosyjskiej twierdzi, że zwycięstwo nie wydaje się być rozwiązaniem dla administracji Bidena.

Zauważa on, że obecne dostawy broni zapewniają minimum dla utrzymania status quo. Potężniejsze uzbrojenie może mieć znaczący wpływ na wynik. Na przykład, dwie arterie o kluczowym znaczeniu dla okupacji to melitopolska droga kolejowa i krymski most lądowy. Odpowiednio uzbrojone pociski ATACM mogłyby zniszczyć te linie i pozbawić rosyjską armię zaopatrzenia. Jednak broń ta jest wstrzymywana przed Ukraińcami.

Pan Kasparow uważa, że administracja Bidena wydaje się bardziej zainteresowana osiągnięciem jakiegoś porozumienia niż utrzymaniem integralności przedwojennych granic. Jego niekompetentne porzucenie Afganistanu zachęciło do obecnego konfliktu. Niektórzy analitycy podejrzewają, że trwają prace nad porozumieniem z Rosjanami, co tylko pogorszy sytuację.

Tak więc Zachód ma wszystko, by zyskać na dalszym wspieraniu Ukrainy w ramach zwycięskiej strategii. Ma też wszystko do stracenia, jeśli nie przeciwstawi się temu nowemu sojuszowi, którego celem jest zwrócenie wszystkich przeciwko Zachodowi. Rzeczywiście, jeśli Ukraina zostanie zmuszona do zaakceptowania rosyjskiego zwycięstwa, rezultatem nie będzie „pokój w naszych czasach”, ale wojna hańby w stylu Chamberlaina.

Źródło artykułu:

https://www.tfp.org/three-reasons-to-support-the-war-in-ukraine-you-might-not-have-considered/