Trzy oblicza Rewolucji

Trzy oblicza Rewolucji

Tak jak wielokrotnie to ukazywaliśmy, Rewolta protestancka XVI wieku, Rewolucja francuska i Rewolucja komunistyczna stanowią trzy fazy tego samego potężnego ruchu, zjednoczonego w jednym duchu, celach, a nawet metodach.

Analiza twarzy trzech wielkich przywódców Rewolucji pozwoli nam dostrzec duchowe cechy tego ruchu, czyli coś z ducha Rewolucji.

Uważna analiza obrazu pośmiertnego Lutra (autorstwa Lucasa Fortnagela, biblioteka Uniwersytetu w Lipsku) objawia w jego grubiańskich rysach charakterystyczną nutę pochłoniętego sobą demagoga. Oto uliczny opryszek, którego kazania rozprzestrzeniły tak wiele błędów, spowodowały tak wiele buntów i rozlały tak wiele krwi. Jednak wrażenie, które natychmiast rzuca się w oczy obserwatora to zmysłowość, przesadne zamiłowanie do wszelkiego rodzaju rozkoszy. Od pierwszego wejrzenia twarz ta powoduje bolesne uczucie.

***

Robespierre, którego maskę pośmiertną z Muzeum Tussaud tutaj odtwarzamy, wyraża przede wszystkim nienawiść. Nienawiść tak głęboką i tak zniewalającą, że bez lekceważenia zmysłowości, stanowi dominującą cechę tego oblicza. Te wargi, choć zamknięte na zawsze, zdają się emanować coś z przemów nawołujących do przemocy i śmierci w czasach rządów terroru. Te oczy, które już nie patrzą, zdają się zachowywać wyraz jadowitej nienawiści. Jego nabrzmiałe czoło sprawia wrażenie kłębiących się jeszcze wichrzycielskich przemów i wywrotowych intryg. Reprezentuje on nic innego jak egalitarną nienawiść, zarówno w sferze spekulacyjnych planów, jak i wojującej praktyki, a także przemożne pragnienie niszczenia wszystkiego i czegokolwiek, co wyraża wyższość nad nim.

***

Trzeci wizerunek to Ernesto „Che” Guevara, Argentyńczyk przeszczepiony na Kubę, który doskonale wyraża marksistowską przebiegłość kubańskiej rewolucji.

Wygląda na to, że od dawna nie strzygł włosów ani ich nie mył, a jego cienkie i postrzępione wąsy przechodzą w rozczochraną brodę o niewyraźnych konturach. Wszystko to obramowuje jego twarz bałaganem i chaosem. Wzbudza to instynktowną odrazę, ale jednocześnie budzi wrażenie naturalności i bezpretensjonalności posuniętej do skrajności.

Jego spojrzenie posiada niespotykaną jasność, a jego uśmiech zdaje się wyrażać serdeczność i ciepło, które są niemal mistyczne.

Ten człowiek-cukierek jest zwolennikiem reżimu plutonów egzekucyjnych, przed którymi tak wiele ofiar zostało okrutnie zamordowanych. Wspiera on ustrój, który bezwzględnie prześladuje Kościół, tak samo jak Robespierre czy Lenin.

***

Jeśli fizjonomia Lutra wyraża przede wszystkim żądzę rozkoszy cielesnych, a Robespierre’a nade wszystko egalitarną nienawiść, to twarz „Che” Guevary reprezentuje jedną z najnowszych masek Rewolucji, czyli nieszczerą serdeczność, która gwarantuje przemoc najgorszego gatunku.

Plinio Corrêa de Oliveira

„Catolicismo”, styczeń 1961 r.

Tekst bez rewizji autora.