
Rafał Topolski | 20/11/2025
Święty Ojciec Pio – ten
sam, który niósł na swym ciele stygmaty Chrystusa i spowiadał tysiące ludzi –
przez całe życie czekał na Boże Narodzenie jak dziecko. Dla niego było to
święto czułości, światła i łaski, w którym Bóg zstępuje na ziemię, by na nowo rozpalić
w ludzkich sercach miłość.
Dziś, gdy świat coraz częściej zamienia Boże Narodzenie w „zimowe święta”,
Apostolat „Śladami Ojca Pio” pragnie przywrócić Polsce prawdziwy blask tych dni
— blask Dzieciątka Jezus i wiary, którą Święty z Pietrelciny niósł światu.
Święty, który czekał
na Boże Narodzenie jak dziecko
Święty Ojciec Pio z wielkim oczekiwaniem wypatrywał Świąt Bożego Narodzenia. Był to fakt powszechnie znany w San Giovanni Rotondo. Jako dziecko uwielbiał rzeźbić w glinie małe postacie Józefa, Maryi i Dzieciątka Jezus w żłóbku. Długo przed Świętami, gdyby ktoś go zapytał, ile dni zostało do Bożego Narodzenia, odpowiedziałby natychmiast i dokładnie. Dni do Bożego Narodzenia liczył bowiem tak, jak oczekuje na nie dziecko.
Uwielbiał kolędy, nabożeństwa, piękne złote szaty kapłańskie, szopki i wszelkie świąteczne przygotowania. Napisał kiedyś: „Boże Narodzenie ma w sobie łagodność, dziecięcą czułość, która podbija moje serce”.
Cud Bożego Narodzenia - wyjątkowa Wigilia w San
Giovanni Rotondo
Tradycyjnie podczas Mszy świętej w Boże Narodzenie, Ojciec Pio niósł figurkę
Dzieciątka Jezus w procesji z chóru kościoła do krużganka klasztoru, a następnie korytarzami i salami. W zaciemnionym kościele bracia trzymali świece
i śpiewali hymny pochwalne. Ojciec Pio wracał w końcu do ołtarza, a stamtąd do
żłóbka, w którym umieszczał figurkę Dzieciątka Jezus. Jasne świece rozświetlały
rustykalny XVI-wieczny kościół Matki Bożej Łaskawej i zwiększały podniosłość
świętej uroczystości. W klasztorze figurka Dzieciątka Jezus pozostawała w żłóbku do Oktawy Bożego Narodzenia.
Ojciec Pio nakazał
umieścić żłóbek w miejscu, gdzie mógł go widzieć z konfesjonału i często
zaglądał do niego w ciągu dnia. Mawiał: „Bądźcie bardzo blisko żłóbka, tego
pięknego Dzieciątka”.
24 grudnia 1922 r. Łucja Landanza, jedna z mieszkanek San Giovanni Rotondo,
miała być świadkiem Wigilii, której nikt nie mógł sobie wyobrazić.
Przyszła wcześniej do kościoła, aby wysłuchać Pasterki. Tego wieczoru w kościele było tak zimno, że kapucyni wnieśli piec do zakrystii w nadziei, że w ten sposób uda się delikatnie ratować sytuację. Łucja, wraz z trzema innymi kobietami, usiadła obok pieca, aby się ogrzać. Trzy towarzyszki Łucji szybko zasnęły, ale Łucja nie spała i odmawiała różaniec.
Gdy Ojciec Pio schodził po schodach prowadzących do zakrystii, Łucja zobaczyła, że trzyma na rękach dziecko. Nie była to mała figurka używana co roku podczas Mszy Świętej w Boże Narodzenie. To było prawdziwe, żywe Dzieciątko Jezus! Nad Dzieciątkiem unosiła się aureola, a twarz Ojca Pio jaśniała olśniewającym pięknem.
Gdy tylko Ojciec Pio zorientował się, że Łucja patrzy na niego, ruszył w jej kierunku. Złota aureola, Dzieciątko Jezus i blask twarzy Świętego nagle zniknęły. Ojciec Pio zapytał Łucję, co widziała. „Widziałam ojca trzymającego Dzieciątko Jezus z aureolą” – odpowiedziała. „Łucjo, nie wolno Ci nigdy nikomu powiedzieć tego, co widziałaś. Rozumiesz? Nigdy!”.
Wiele łask, którymi obdarzył go Bóg, Ojciec Pio zachowywał w tajemnicy. Opisany w naszym artykule fakt stał się jawny dopiero podczas procesu kanonizacyjnego.

Ojciec Pio i tajemnica
Wcielenia
To historia zaczerpnięta z biografii Świętego Ojca Pio, dla którego czas Adwentu i Bożego Narodzenia były najpiękniejszym okresem w całym roku liturgicznym. Św. Ojciec Pio już za swojego życia dostrzegał ogromny upadek moralny na świecie i pisał, że w Boże Narodzenie będzie „modlił się do Dzieciątka Jezus za wszystkich ludzi.”
Dziś, po 57 latach od jego śmierci, widzimy, jak bardzo aktualne są jego słowa. Coraz więcej osób nie wie już, jakie jest prawdziwe znaczenie Bożego Narodzenia. Coraz częściej słyszymy, że to „zimowe święta”, a nie pamiątka narodzin Boga-Człowieka.
Polska potrzebuje duchowego przebudzenia
Święty Ojciec Pio widział
duchowy upadek już za swojego życia. Dziś widzimy go w naszym kraju. Widzimy
dążenia ku temu, aby Polska stała się laicka, by systemowo deprawować dzieci, a nawet ułatwić mordowanie niewinnych w łonach matek. Widzimy, jak z roku na rok
maleje szacunek dla wiary i tradycji katolickiej, a święta, które powinny
przypominać o narodzeniu Zbawiciela, stają się festiwalem komercji.
Politycy w naszym kraju robią wszystko, aby blask Bożego Narodzenia wygasł, aby
ten jedyny w roku czas nazywany był „zimowymi świętami”, zabierając mu całe
sacrum. Ale my nie chcemy na to pozwolić.
Wspólnie z Ojcem Pio przywróćmy blask Bożego Narodzenia
Odpowiadając na wyzwania współczesnego świata pogrążającego się w laicyzacji, apostolat „Śladami Ojca Pio” wychodzi z wyjątkową bożonarodzeniową inicjatywą. Chcemy, z Ojcem Pio przywrócić prawdziwy blask Bożego Narodzenia w naszej Ojczyźnie!
Wspólnie ze
wstawiennictwem św. Ojca Pio możemy przemienić niejedno serce, które
ostatecznie przylgnie do Serca narodzonego Dzieciątka. Świadome i duchowe
oczekiwanie na Boże Narodzenie może zmieniać obyczaje w naszej Ojczyźnie.
Razem z tysiącami czcicieli Ojca Pio w Polsce możemy dokonać cudu. Nie chodzi
tylko o fundusze, ale o zjednoczenie się we wspólnym wysiłku, by dzielić się
radością naszej wiary — radością z Bożego Narodzenia, na wzór św. Ojca Pio.
Kampania: „Święty Ojciec Pio chce życzyć Ci
błogosławionego oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia”
Misja św. Ojca Pio jest
bezpośrednio związana z kryzysem moralnym, który dotknął Polskę i świat. Wciąż
jesteśmy informowani o kolejnych przejawach upadku kultury chrześcijańskiej.
Tylko w tym roku w naszym kraju otwarto kolejną placówkę śmierci, a rząd
przygotowuje projekt ustawy o tzw. „związkach partnerskich”, co byłoby
równoznaczne ze zrównaniem małżeństwa z relacjami sprzecznymi z prawem Bożym i naturalnym porządkiem. To tylko niektóre z przykładów.
Ojciec Pio, mimo że miał
krwawiące stygmaty i nieustanne bóle, spędzał 14–16 godzin w konfesjonale i był
w tym czasie wielkim wyzwolicielem dusz od grzechu. Towarzyszył każdej
uratowanej duszy, by doprowadzić ją do Nieba.
Taki był Ojciec Pio – ze stygmatami i cierpiący bóle Męki, ratownik dusz,
nawracający zagubionych, tych, którzy zboczyli z drogi Bożej, potrafiący
przyciągnąć i umocnić letnich. Opatrzność zabrała go z tej ziemi w 1968 roku,
ale wyniosła do chwały ołtarzy 16 czerwca 2002 roku i tym samym pozwoliła, aby
był znany na całym świecie, a jego przykład dotarł również do nas.
Cel kampanii
Pragniemy powiększyć grono czcicieli Świętego Stygmatyka w grupie „Śladami Ojca Pio”, aby móc na większą skalę rozpowszechnić nabożeństwo do naszego Świętego w tysiącach rodzin w Polsce.
Dlatego naszym celem jest wysłanie pocztą nawet do 30 tysięcy polskich domów pięknych wizerunków św. Ojca Pio trzymającego w ramionach Dzieciątko Jezus.
Aby to było możliwe, planujemy wynająć w polskich miastach miejsca na bannery z wizerunkiem naszego kochanego Świętego. Umieścimy na nich kod QR, dzięki któremu każdy będzie miał możliwość zamówić do swojego domu ten wyjątkowy obrazek jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
Niech Ojciec Pio poniesie światło żłóbka Jezusa w całą Polskę
Św. Ojciec Pio w tajemnicy
narodzin Chrystusa widział bezgraniczną miłość Boga do ludzkości. Już dziś
możesz pomóc w uruchomieniu tej kampanii. Dzięki Twojej pomocy w wielu miastach
Polski umieścimy wizerunek świętego Ojca Pio, który pragnie przynieść prawdziwy
blask Bożego Narodzenia do każdego polskiego domu.
Niech przez Twoje serce, jak przez dłonie Ojca Pio, rozleje się światło
Dzieciątka Jezus na całą naszą Ojczyznę.
Ojciec Pio mawiał: „Bądźcie
bardzo blisko żłóbka, tego pięknego Dzieciątka”.
Pomóż nam sprawić, by tysiące polskich rodzin znów mogły przytulić się do
żłóbka Jezusa razem z Ojcem Pio.