Redakcja | 24/02/2024
Budynek mieszkalny w Charkowie zniszczony po ostrzale dzień wcześniej.
Foto: AFP
Dziś Zachód ma licznych zajadłych wrogów, którzy wykorzystują naszych fałszywych przywódców, aby zdyskredytować go w oczach innych narodów, a nawet w oczach samych mieszkańców Zachodu.
Wśród wrogów Zachodu jako pierwszego należy wymienić Władimira Putina i całą rosyjską nomenklaturę, w tym jego marionetkę, patriarchę Cyryla. Wszyscy oni uważają wojnę na Ukrainę jako część egzystencjalnej walki Rosji ze zgniłym Zachodem. Po Ukrainie i krajach bałtyckich następnym celem rosyjskiej imperialistycznej napaści jest Polska uważana przez nich za konia trojańskiego Zachodu i jego łacińskiego katolicyzmu w świecie słowiańskim.
Ważnym ideologiem tej imperialistycznej ideologii
ruskiego miru jest Aleksander Dugin. W 1998 roku polski dziennikarz Grzegorz
Górny zapytał go o rolę Polski w tym, co nazywa geografią sakralną. Dugin nie
zawahał się twierdzić, co następuje: „Tradycja jest pojęciem szerszym niż
religia. Prawosławie jest tradycją, Katolicyzm jest religią. Tradycja jest w stanie bez konfliktu wchłonąć elementy innych wierzeń religijnych. Religia
natomiast wchodzi w konflikt z innymi wierzeniami.
Aleksander Dugin
Foto: Fars Media Corporation/Wikimedia Commons/CC 4.0
Rosja w swoim rozwoju geopolitycznym i sakralno-politycznym nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie.
Po wielkiej schizmie katolicyzm odszedł od tradycji i zawęził się do religii. W tym to kontekście Polska znajduje się na granicy świata katolickiego i prawosławnego. Z mojego euroazjatyckiego punktu widzenia”, kontynuuje Dugin, „archetyp geografii sakralnej Polski jest głęboko dualistyczny. Z jednej strony przedchrześcijańska, pogańska, magiczna, heterodoksyjna tradycja, której korzenie pozostają słowiańskie. Z drugiej, niemiecko-rzymski katolicyzm. Między nimi istnieje konflikt. Sytuacja w Polsce jest graniczna. Polska nie może zjednoczyć się religijnie ze światem wschodnim i etnicznie ze światem zachodnim”.
Kontynuuje Dugin: „Polska nie może w pełni zrealizować swojej euroazjatycko-słowiańskiej istoty, bo przeszkadza jej katolicyzm, ani z zachodnio-europejską tożsamością, bo przeszkadza jej słowiańskość - a więc język, obyczaje, archetypy, klimat i tak dalej. Cywilizacja środkowo-europejska jest zbyt słaba, żeby wytrzymać napięcie między Wschodem a Zachodem. Kraje tego regionu muszą się określić albo tu, albo tam. Cywilizacja polsko-litewska nie chciała lub nie mogła się określić, dlatego musiała zniknąć.” Ma tutaj oczywiście na myśli rozbiory. I znowu Dugin: „Polska musi wybrać, albo tożsamość słowiańska, albo katolicka. Rozumiem, że trudno oddzielić jedno, od drugiego, ale jest to nieuniknione.”
A w kwestii inwazji na Ukrainę Aleksander Dugin odważył się wygłosić ponad 20 lat temu następującą groźbę: „Rosja w swoim rozwoju geopolitycznym i sakralno-politycznym nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie. Nie jest również zainteresowana istnieniem Ukrainy. Nie dlatego, że nie lubimy Polaków czy Ukraińców, ale dlatego, że takie są prawa geografii sakralnej geopolityki. Polska znajduje się w tragicznej sytuacji geopolitycznej. Zarówno oni” - tutaj odnosi się do nowego porządku światowego – „jak i my (mówi Dugin o euroazjatach) chcemy pozbawić was katolicyzmu. Nasza oferta jest lepsza, ponieważ u nas będziecie mogli przynajmniej rozwijać i realizować swoją słowiańską tożsamość.”
Poza bardzo realistycznym przedstawieniem prawosławia jako taniego mistycyzmu, przesiąkniętego pogańską magią i satanistyczną ezoteryką, wszystko inne w wywiadzie jest fałszywe. Bo tak jak nie ma niezgodności między wiarą a rozumem, tak nie ma też niezgodności między słowiańskością a katolicyzmem. Wręcz przeciwnie. To, co sprawiło, że polska kultura była tak wspaniałą kulturą, która dawała artystów, intelektualistów i naukowców wśród najlepszych z najlepszych na Zachodzie, to właśnie fakt, że była ewangelizowana przez misjonarzy Kościoła Łacińskiego, którzy łączyli wasze elity i wasz naród z najlepszymi elementami kultury łacińskiej.
Rosyjscy ideolodzy nienawidzą śladów katolicyzmu na prawdziwie chrześcijańskim Zachodzie i odrzucają jego moralny porządek, marząc o prymitywnej, mistycznej, plemiennej wspólnotowej Rosji.
Proszę też zwrócić uwagę na kogo ostatecznie skierowana jest nienawiść Dugina, Putina i Cyryla. Na Kościół katolicki za rzekomą zbrodnię kształtowania Zachodu w oparciu o sojusz wiary i rozumu, o harmonijne współistnienie jednostki w ramach wspólnoty, co w rosyjskich stepach nie istnieje.
Bardziej zaskakujące są jednak sympatie, jakie ideologiczne ataki na Kościół znajdują w niektórych nurtach politycznej prawicy, a także wśród tradycjonalistycznych katolików zarówno w Europie, jak i obu Amerykach. Zarzut jest taki, że dziś Zachód utożsamia się ze złośliwymi siłami, które zamierzają zainstalować globalistyczny porządek świata. Inwazja na Ukrainę jest następnie uzasadniana jako pierwsza bitwa chrześcijańskich patriotów przeciwko antychrześcijańskim globalistom. Co ciekawe, udają, że nie słuchają tego, co w wywiadzie powiedział wspomniany Dugin, a mianowicie, że nie tylko Nowy Porządek Świata, ale i euroazjatyzm dąży do pozbawienia Polski katolicyzmu.
Jak widzieliśmy w wywiadzie Dugina z 1998 roku, rosyjscy ideolodzy nienawidzą śladów katolicyzmu na prawdziwie chrześcijańskim Zachodzie i odrzucają jego moralny porządek, marząc o prymitywnej, mistycznej, plemiennej wspólnotowej Rosji. Z drugiej strony, lewica na całym świecie również nienawidzi wszelkich przejawów prawdziwego chrześcijańskiego Zachodu, dążąc do unicestwienia wszelkich wartości chrześcijańskich z zachodniego społeczeństwa.
W rezultacie ci antyzachodni prawicowcy i lewicowcy stają się towarzyszami broni w wyrzucaniu całej zawartości wanny. Zarówno dziecka jak i kąpieli.
Jakie powinno być prawdziwie katolickie stanowisko wobec naszego hybrydowego Zachodu? Powinniśmy walczyć o wylanie brudnej wody z kąpieli, czyli wypaczonych idei i obyczajów Rewolucji, a także walczyć o żywienie dziecka – czyli chrześcijańskich tradycji Zachodu. Tak by w pełni przyjął on wszystkie zasady i obyczaje naszej wiary katolickiej. Dla tego przedsięwzięcia nie ma nic lepszego niż skorzystanie z książki: „Rewolucja i Kontrrewolucja”.
Przemówienie Księcia Paula von Oldenburga zostało wygłoszone w Pałacu Staszica w Warszawie 17.11.2022 r. podczas spotkania promocyjnego nowego wydania książki „Rewolucja i Kontrrewolucja” autorstwa profesora Plinio Corrêa de Oliveiry.