Pożary w Los Angeles pokazują, że liberalna i socjalistyczna polityka znów zawiodła

Pożary w Los Angeles pokazują, że liberalna i socjalistyczna polityka znów zawiodła

TFP | 04/02/2025

W 1873 roku prezydent Ulysses S. Grant zlecił pułkownikowi B. S. Alexandrowi z Korpusu Inżynierów Armii Stanów Zjednoczonych ocenę zaopatrzenia Kalifornii w wodę. Ostatecznie zbudowano około 1200 zapór, aby zarządzać tym, co jest niezbędne dla rolnictwa w Kalifornii i stanowi najbardziej nieuchwytny zasób stanu.

Jednak zarządzanie wodą było tylko częścią równania, które uczyniło Kalifornię zdatną do zamieszkania i złotodajną. Oprócz braku wody zagrożeniem był również ogień.

W XX wieku Kalifornia prowadziła skrupulatną wojnę z pożarami, oswajając furię natury. Stworzono agencje zarządzania gruntami w celu usuwania nadmiaru drzewostanu, sadzono lasy ognioodporne, które mogły wytrzymać pożary napędzane przez wiatry Santa Ana i promowano projekty, które wzmacniały gospodarkę górską napełniając publiczne kasy.

Na tereny publiczne wprowadzono owce i bydło, przekształcając wypas w niekonwencjonalne rozwiązanie do kontroli zarośli. Pasy przeciwpożarowe zostały wyryte w ziemi niczym blizny, a solidna infrastruktura zapewniła, że pojedyncze iskry nie zamieniły się w piekło. W tamtych czasach politycy poważnie traktowali swój mandat do działania na rzecz wspólnego dobra.

 

Wprowadzić lewicową politykę

Ten system jest teraz w rozsypce. Cztery ostatnie pożary w Los Angeles ujawniły katastrofalne konsekwencje absurdalnej socjalistycznej polityki i błędnych priorytetów.

Pomimo ostrzeżeń o rosnącym ryzyku pożarów, władze regionu zaniedbały inwestowanie w zapobieganie pożarom i roztrwoniły niezbędne zasoby, zamiast tego promując inicjatywy LGBTQ+ i pseudoekologiczne.

Biurokracja środowiskowa od lat hamuje zdolność Kalifornii do skutecznego zarządzania lasami. Przepisy mające na celu zachowanie naturalnego ekosystemu w nienaruszonym stanie stworzyły warunki, w których katastrofa była tylko kwestią czasu. Liście i martwe drzewa zalegają w poszyciu lasu, zapewniając wystarczającą ilość paliwa dla pożarów, gdy nieuchronnie nadejdą okrutne wiatry Santa Ana.

Właściwa gospodarka leśna, w tym kontrolowane wypalenia i usuwanie żwiru, może znacznie zmniejszyć ryzyko katastrofalnych pożarów. Mądre wykorzystanie ognia może uchronić Kalifornię przed pożarami.

Jednak lewicowi ekolodzy i prawodawcy sprzeciwili się tym środkom, pozostawiając podatników na pastwę losu. To oni płacą najwyższą cenę, gdy wybuchają pożary. Co gorsza, gubernator Gavin Newsom obciął wydatki na przeciwdziałanie pożarom i ochronę lasów o 101 milionów dolarów na kilka miesięcy przed ostatnimi pożarami.

Szefowa straży pożarnej w Los Angeles Kristin Crowley ostro skrytykowała władze miasta: „Postawię sprawę jasno. Cięcia budżetowe w wysokości 17 milionów dolarów i likwidacja stanowisk cywilnych, takich jak nasi mechanicy, miały i nadal będą miały poważny wpływ na naszą zdolność do naprawy aparatury gaśniczej”, dodając, że ponad 100 wozów strażackich nie działa.

Pożary w Kalifornii – nadzieja wśród popiołów?

Infrastruktura Kalifornii rozpada się pod ciężarem politycznego teatru udającego postęp.

Jak na ironię, Kalifornia - stan będący piątą co do wielkości gospodarką na świecie, nie może chronić swoich obywateli, jednocześnie broniąc inicjatyw środowiskowych i niemoralnych. Poświęcanie bezpośrednich potrzeb ludności na rzecz ambitnych, popularnych projektów nie jest już oznaką wizji; stało się rażącą porażką w zarządzaniu.

Od gospodarki leśnej i produkcji energii elektrycznej po zarządzanie zasobami wody, Kalifornia potrzebuje autentycznych liderów, którzy będą inwestować w praktyczne, oparte na dowodach polityki, zamiast ulegać „obudzonym” ekologom i mafii spod znaku 4 liter z plusem.

Pożary w Palisades, Eaton, Kenneth i Hurst powinny być sygnałem alarmowym dla Los Angeles i całej Kalifornii. Utracone życia, spalone domy i zniszczone społeczności to nie tylko wynik sił natury. Są one produktem głęboko zakorzenionych moralnych niepowodzeń. Rozwiązanie tych kwestii będzie wymagało przywrócenia porządku poprzez przedkładanie zasad rządzenia nad ideologiczną hucpę.

Gubernator Newsom ubolewa, że pożary są upolityczniane. Ogień jest rzeczywistością natury, ale właściwa reakcja jest świadomym wyborem. Rozdzierające serce wydarzenia w Kalifornii wynikają z lat błędnej lewicowej polityki stworzonej przez samolubnych demagogów. Wyborcy mogą zmienić tę narrację, odsuwając od władzy lewackich szarlatanów i pociągając rządzących do odpowiedzialności. Pytanie brzmi, czy podejmą działania, zanim wybuchną kolejne pożary?

Źródło: tfp.org