W dniach 10-11 września, podczas uroczystości odpustowych w Gietrzwałdzie wolontariusze z kampanii „Polska Katolicka nie laicka” oraz Krucjaty Młodych zachęcali pielgrzymów do włączenia się do sprzeciwu wobec działalności sodomskich aktywistów w Kościele.
Sodomscy aktywiści w ostatnim czasie niczym wilki przybierające owcze skóry, pojawili się na synodzie na poziomie diecezjalnym i domagali się zniesienia doktryny Kościoła o grzechu sodomskim. Pokazali przez to swoją nieznajomość istoty Kościoła Świętego, ponieważ to jest niemożliwe, aby doktryna moralna mogła być zmieniona. Nie bez przyczyny Bóg zniszczył Sodomę i Gomorę. Swoje prawdziwe oblicze pokazali, idąc w paradzie promującej grzech przeciw naturze wraz z otwartymi satanistami.
Akcja
polegała na rozdawaniu ulotek informujących o działalności sodomitów wraz z prośbą o złożeniu internetowego podpisu pod listem otwartym skierowanym do nich
i wyrażającym swój sprzeciw. Odbiór akcji był raczej pozytywny, znaczna
większość przybyłych przyjęła ulotki, zdarzały się osoby, które okazywały
wsparcie i zadowolenie z naszej walki, było wśród nich kilku duchownych.
Niestety były też osoby, które uważały bierność za najlepsze rozwiązanie. Jeden pan zaznaczył, że nie musimy bronić Kościoła, ponieważ jest niezniszczalny. To prawda, że „bramy piekielne Go nie przemogą” jednak, aby mógł skutecznie wypełniać swoją misję prowadzenia ludzi do nieba, Jego imię musi być nieskalane, a sugerowanie, że mógłby zaakceptować grzech sodomski, jest obrzydliwą obrazą dla Jego świętości.
Pewna pani powiedziała, że należy działać tylko „miłością”, nic siłą. Zapytaliśmy się jej czy, gdyby zaatakowali ją bandyci, a małżonek nie chciał jej bronić, to czy w ten sposób okazałby jej miłość.
Rewolucja sodomska prowadzi swój marsz poprzez stopniowe oswajanie z coraz większymi zboczeniami i aberracjami. Sodomici domagają się coraz większych praw, więc jeśli nie będziemy czujni i aktywni, wprowadzą spustoszenie podobne jak na Zachodzie, gdzie za obronę dzieci w wieku przedszkolnym przed tymi wilkami grozi więzienie.
Z kolei 14 września, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego udaliśmy się do słynnego Sanktuarium na Łysej Górze, w którym odbywały się uroczystości odpustowe. Rozdawaliśmy broszurki, w których znajdowała się zachęta do oddania się w opiekę św. Ojcu Pio, zamówienie jego obrazka oraz odwiedzenia kanału: „Śladami Ojca Pio”. Na ostatniej stronie były podane krzepiące cytaty tego wielkiego świętego. Odbiór akcji był bardzo pozytywny, ludzie sami przychodzili, aby odebrać ulotki, częstokroć brali więcej dla przyjaciół i znajomych.