Matka Boża z Guadalupe: Ta, która miażdży węża

Matka Boża z Guadalupe: Ta, która miażdży węża

ANF | 04/12/2024

Papież Pius XII nadał Matce Bożej z Guadalupe tytuł „Cesarzowej Ameryk” w 1945 roku i ustanowił Jej święto na dzień 12 grudnia.

Cud upamiętniony na tilmie świętego Juana Diego i kontekst objawień przypominają nam, że Matka Boża zwycięża węża, interweniuje w historię i chętnie wstawia się za tymi, którzy szukają Jej pomocy.

 

Jak Matka Boża interweniowała w historię

Najstarsze wiarygodne źródło o objawieniach Matki Bożej świętemu Juanowi Diego zostało napisane w języku náhuatl przez Antonio Valeriano. Relacja została opublikowana w 1649 roku i jest znana jako Nican Mopohua.

9 grudnia 1531 roku Juan Diego szedł na Mszę Św. w dzisiejszym mieście Meksyk. Świtało, gdy zbliżał się do wzgórza Tepeyac, kilka mil od celu swojej podróży. Juan Diego nie był zwykłym Indianinem, ale wnukiem króla Netzahualcoyotla i synem króla Netzahualpilica i królowej Tlacayehuatzin, która była potomkinią Moctezumy I.

Gdy Juan Diego zbliżał się do szczytu wzgórza, wydarzyło się coś niezwykłego. Niewidzialne ptaki zaczęły śpiewać w nadprzyrodzony sposób. Indianin pomyślał, że śni i zastanawiał się, jak niegodny był aby być świadkiem czegoś tak niezwykłego.

Niebiańska symfonia ustała, a słodki głos zawołał go ze szczytu: „Juanito. Juan Diegito!” Z radością wspiął się na wzgórze. To, co tam znalazł, na zawsze zmieniło jego życie. Na skale stała piękna kobieta. Wszystko wokół niej uległo przemianie. Jej ubranie było tak promienne jak słońce. Skała, na której stała, zdawała się emitować promienie światła. Była otoczona blaskiem tęczy. Kaktusy i inne rośliny w pobliżu wyglądały jak szmaragdy. Ich kolce lśniły jak złoto, a liście przypominały delikatny turkus.

Juan Diego ukłonił się przed Nią z szacunkiem. Potem nastąpił czuły dialog: „Xocoyote mio, Juan, dokąd idziesz?”.

Radując się odpowiedział: „Moja Święta, moja Pani, jestem w drodze do Twojego domu w Mexico-Tlatilulco; idę w pogoni za świętymi rzeczami, których nauczają nas kapłani”.

Niebiańska Pani wyjawiła mu, że rzeczywiście jest Matką Bożą, mówiąc mu o swoim pragnieniu zbudowania kościoła, w którym mogłaby obdarzać wiernych całą swoją miłością, pomocą i ochroną. Okazała przepełniającą miłość Juanowi Diego „i wszystkim innym drogim mi ludziom, którzy mnie wzywają, którzy mnie szukają, którzy mi się zwierzają; tutaj usłyszę ich smutek, ich słowa, abym mogła udoskonalić i uleczyć ich choroby, ich trudy i nieszczęścia”.

Matka Boża wysyła Juana Diego z tym przesłaniem do biskupa-elekta Meksyku. Mówi mu, aby pilnie wypełnił misję, obiecując wynagrodzić jego zasługi.

 Matka Boża z Guadalupe – Patronka dzieci nienarodzonych

Pierwsza wizyta juana diego u biskupa

Brat Juan de Zumárraga był jednym z pierwszych dwunastu misjonarzy franciszkańskich, którzy udali się do Meksyku i pierwszym biskupem tego nowego kraju. Juan Diego dotarł do pałacu biskupiego i z wielkim entuzjazmem opowiedział mu co widział i słyszał. Biskup Zumárraga słuchał uważnie, ale powiedział Juanowi Diego, aby wrócił do niego później. Nie uwierzył w prawdziwość opowieści.

Juan Diego powrócił na wzgórze Tepeyac. Matka Boża czekała tam na niego. Zbliżył się i uklęknął. Ze smutkiem wyznał, że zawiódł w swojej misji. Matka Boża słuchała czule i cierpliwie, gdy zasugerował, by wysłała jednego ze znanych i szanowanych władców kraju. Wtedy, jak sądził, uwierzono by w Jej przesłanie.

Matka Boża nie dała się przekonać. Chciała, aby to on wypełnił misję i powiedziała: „Proszę cię, abyś jutro ponownie udał się do biskupa i przedstawił mu moje pragnienie, aby zbudował tu kościół.”

Juan Diego, pomimo obaw, obiecał Matce Bożej, że wypełni Jej polecenie i wróci następnego wieczoru z odpowiedzią biskupa.

Druga wizyta u biskupa

Następnego dnia udał się na Mszę świętą, a stamtąd prosto do pałacu biskupiego. Padł na kolana przed biskupem i powtórzył wszystko, co powiedziała mu Matka Boża. Biskup zadawał pytania na temat widzenia. Nie do końca przekonany o autentyczności objawienia poprosił o znak od Matki Bożej.

Juan Diego z przekonaniem stwierdził, że poprosi Matkę Bożą o znak. Biskup wysłał kilku sług, aby śledzili Juana Diego i relacjonowali wszystko, co robił. Ale oni zgubili go. Wrócili zirytowani, oczerniając go przed biskupem. Postanowili pojmać i ukarać Juana Diego, gdy ten pojawi się ponownie.

Opóźnienie

Juan Diego powinien był wrócić ze znakiem w poniedziałek, ale kiedy wrócił do domu, okazało się, że jego wujek Juan Bernadino był poważnie chory. Jego stan zdrowia pogarszał się przez noc, a we wtorek wczesnym rankiem poprosił Juana Diego o wezwanie księdza.

Siostrzeniec posłusznie poszedł, upewniając się, że jego trasa nie przebiega w pobliżu wzgórza Tepeyac, ponieważ obawiał się, że Matka Boża go zobaczy i przekona go do kontynuowania misji, którą mu powierzyła.

Skradając się, został odkryty przez Matkę Bożą, która zeszła ze zbocza i zapytała: „Xocoyote mio, dokąd idziesz?”

Przyłapany na gorącym uczynku, Juan Diego wyjaśnił swoją trudną sytuację: „Moja Dziewico, moja Pani, wybacz mi, bądź cierpliwa dla mnie, dopóki nie wypełnię swojego obowiązku, a jutro wrócę do Ciebie”.

Matka Boża odpowiedziała z czułością: „Nie bój się, nie smuć się, ani nie przerażaj; jakkolwiek wielka byłaby choroba, o której mówisz, czyż nie jestem tutaj, Ja, która jestem twoją Matką, i czyż moja pomoc nie jest schronieniem?”

 

Znak

Powiedziała mu, że jego wujek został już uzdrowiony. Juan Diego ucieszył się i poprosił Ją, aby dała mu znak, którego chciał biskup. Powiedziała mu, by poszedł na wzgórze i zerwał kwiaty, które znajdzie. Następnie miał przynieść je z powrotem do Niej. Był grudzień, a na wzgórzu rosły tylko kaktusy i kilka innych rzadkich roślin. Jednak Juan Diego znalazł tam mnóstwo kastylijskich róż i zachwycił się ich zapachem.

Ostrożnie wyciął kilka, owijając je w swoją tilmę - płaszcz wykonany z włókna kaktusa. Wrócił do Matki Bożej a Ona czule ułożyła je w jego tilmie własnymi rękami i nakazała mu udać się do biskupa i pokazać mu znak, na który czekał. Powiedziała mu również, aby nie otwierał swojej tilmy przed nikim innym, tylko przed biskupem.

Pospieszył do biskupa Zumárragi, pewny, że tym razem zrealizuje plany Matki Bożej. W pałacu służba kazała mu czekać i zażądała, aby pokazał, co ma w tilmie. Ponieważ odmówił, popychali go i przewracali. Kiedy zorientował się, że nie zobaczy biskupa, jeśli im czegoś nie pokaże, pozwolił im zajrzeć do tilmy. Oglądając i wąchając niebiańskie róże, słudzy trzykrotnie próbowali je zabrać. Przy każdej próbie kwiaty w cudowny sposób stawały się częścią tilmy, jakby były namalowane. W końcu wprowadzili go do biskupa. Juan Diego uklęknął i zaczął wyjaśniać wszystko, co widział i słyszał od Matki Bożej.

Aby udowodnić, że to, co powiedział, było prawdą, rozwiązał tilmę i pozwolił różom spaść na ziemię. Obserwujący upadli na kolana w niemym zdumieniu. Na tilmie był cudownie odciśnięty doskonały wizerunek Matki Bożej.

Biskup Zumárraga ze łzami w oczach wziął tilmę od Juana Diego i umieścił ją w swojej prywatnej kaplicy.  Następnego dnia obaj udali się do miejsca, w którym Matka Boża chciała zbudować swój kościół. Następnie udali się do chorego wuja, aby sprawdzić stan jego zdrowia.

 

Ta, która miażdży węża

Juan Bernadino był zaskoczony widząc swojego siostrzeńca w towarzystwie biskupa i tłumu ludzi. Gdy opowiedziano mu o cudzie, przyznał, że został uzdrowiony przez Matkę Bożą, która ukazała mu się i powiedziała, że pragnie być nazywana Santa María de Guadalupe. Guadalupe w języku hiszpańskim odpowiada fonetycznie Coatlaxopeuh w náhuatl, co oznacza „zmiażdżyłam węża stopą”.

Biskup wystawił tilmę na widok publiczny w katedrze w Meksyku i wezwał wszystkich do pomocy w budowie nowego kościoła. Świątynię ukończono 26 grudnia 1531 roku. Tego dnia odbyła się wielka procesja z katedry do nowego sanktuarium. Indianie na cześć Maryi pokryli kwiatami całą drogę do wzgórza Tepeyac.

Wśród świątecznej radości nadgorliwy Indianin wystrzelił strzałę, śmiertelnie przebijając gardło innego Indianina. Rozległ się płacz i szloch. Tłum zaczął prosić o umieszczenie ciała zmarłego przed tilmą. Gdy wszyscy zaczęli wzywać pomocy Matki Bożej z Guadalupe, martwy Indianin powrócił do życia.

 

Cuda, które przeczą nauce

Cudowna tilma została umieszczona w nowej świątyni. Wykonana z włókna kaktusa, powinna była rozpaść się po 20 latach. Jednak przetrwała od 1531 roku do dziś, nie pękając ani nie blaknąc. Naukowcy nie potrafią wyjaśnić jak to możliwe. W XVIII wieku dr José Ignácio Bartolache zlecił wykonanie dwóch kopii wizerunku Maryi i umieszczenie ich w miejscu, w którym znajdował się oryginał. Po kilku latach obie kopie uległy zniszczeniu.

Z biegiem czasu wierni próbowali „upiększyć” tilmę. Namalowano koronę na głowie Matki Bożej i anioły w chmurach. Jednak dodatki te starły się i nie są już widoczne. Również promienie słońca pokryte złotem wyblakły a posrebrzany księżyc stał się czarny.

Naukowcy są zaskoczeni, w jaki sposób obraz został odciśnięty na tilmie. Nie ma na nim żadnych pociągnięć pędzla ani śladów szkicu. Richard Kuhn, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii, stwierdził, że wizerunek Matki Bożej z Guadalupe nie zawiera naturalnych, zwierzęcych ani mineralnych pigmentów. Tilma wymyka się naturalnym wyjaśnieniom.

Na terenie sanktuarium Guadalupe w Mexico City znajduje się kamienny pomnik żaglowca. Upamiętnia on cud, który miał miejsce w 1565 roku, kiedy generał Miguel López de Legazpi wracał z Filipin a jego statek został pochłonięty przez burzę. Będąc na skraju zatonięcia, załoga w desperacji złożyła ślub Matce Bożej z Guadalupe: jeśli ich uratuje, zaniosą Jej swój ostatni pozostały żagiel. Burza ucichła, a oni spełnili swoją obietnicę.

Jednak największym cudem było nawrócenie się ośmiu milionów Indian w ciągu zaledwie siedmiu lat od objawień. Pierwsi franciszkańscy i dominikańscy misjonarze byli zajęci dzień i noc chrzczeniem i udzielaniem sakramentów. W ciągu siedmiu lat chrzczono średnio ponad trzy tysiące Indian dziennie.

 

Oryginalna tilma Juana Diego nad ołtarzem Bazyliki Guadalupe w mieście Meksyk. Fot: Wikipedia

Symbolika Tilmy

Cudowna tilma jest jak lekcja katechizmu dla meksykańskich Indian. Matka Boża, gdy się pojawia, zaćmiewa słońce, pokazując swoją wyższość nad azteckim bogiem słońca. Stoi na księżycu, depcząc azteckiego boga księżyca pod stopami. Jest otoczona chmurami i towarzyszy jej anioł, pokazując, że nie jest z tej ziemi. Jednak Jej ręce są złożone w błaganiu, a głowa jest przechylona w pozycji pokory, pokazując w ten sposób, że chociaż depcze pogańskich bogów, sama nie jest Bogiem. Na szyi nosi broszkę z krzyżem, prowadzącą ludzkość do Najwyższej Istoty - Boga chrześcijan.

Źródło: americaneedsfatima.org