TFP.ORG 23/01/2024
Tysiące Amerykanów opowiadających się za życiem nienarodzonych zebrało się w Waszyngtonie 19 stycznia 2024 r. na corocznym Marszu dla Życia, upamiętniającym 51 lat od niesławnej decyzji Roe vs. Wade legalizującej aborcję w USA.
Członkowie Amerykańskiego Towarzystwa Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP) wzięli udział w tym wydarzeniu, zachęcając i nawołując inne organizacje pro-life do kontynuowania walki o wyeliminowanie aborcji w Ameryce i powrót do chrześcijańskiego porządku.
Nacisk na atak
Udział amerykańskiego TFP uwzględniał obecność ich zespołu „Holy Choirs of Angels Band” grającego na dudach, blaszanych instrumentach dętych, fletach i bębnach. Muzyka w sposób podniosły i zdecydowany umacniała maszerujących w determinacji w walce przeciwko aborcji.
Członkowie kampanii „TFP America Needs Fatima” nieśli figurę Matki Bożej Fatimskiej, błagając o nadprzyrodzoną pomoc w tej walce. Akademia św. Ludwika de Montfort, której kadra składa się z członków TFP, również była obecna w pełnym składzie.
Hasło na banerze TFP brzmiało: „Lewica próbuje zniechęcić działaczy pro-life. TFP mówi: Walcz dalej, z ufnością! Z Bogiem zwyciężymy!
Pomimo mrozu i śniegu, ogromny tłum zapełnił ulice, w tym ogromna liczba młodych ludzi pełnych entuzjazmu w obronie nienarodzonych i przyszłości rodziny. Prawdziwe morze transparentów i tabliczek od różnych organizacji z całego kraju pokryło centralny plac National Mall, gdy rozpoczął się wiec inauguracyjny.
W tłumie znalazły się nie tylko grupy amerykańskie, ale także organizacje pro-life z innych krajów, takich jak Kanada, Meksyk, Irlandia, Brazylia, Ekwador i inne.
Najważniejszym wydarzeniem tegorocznego Marszu dla Życia była obecność wielkiego zwolennika pro-life i prorodzinnego marszałka Izby Reprezentantów, Mike'a Johnsona. Przed rozpoczęciem Marszu wygłosił on słowa zachęty dla tłumu zgromadzonego na National Mall.
Na przestrzeni dziesięcioleci Marsz dla Życia zjednoczył wiele grup i sprawił, że wszystkie strony poczuły się częścią ogromnego ruchu zaangażowanego w walkę o kulturę.
Widok setek tysięcy maszerujących co roku w Waszyngtonie nie może nie wzbudzać strachu wśród zwolenników aborcji. Marsz jest czymś więcej niż tylko wiecem czy protestem. Ta młodzieńcza siła wprawiona w ruch stwarza wrażenie niezwyciężonej.
Proaborcyjny Marsz Kobiet w Waszyngtonie zaplanowany na 20 stycznia przewidywał zaledwie kilkaset osób. Tematem Marszu Kobiet jest „Bigger than Roe” (pol. Więcej niż Roe), który łączy kwestię aborcji z socjalizmem, agendą LGBTQ i innymi lewicowymi sprawami.
Cztery rzeczy, o których należy pamiętać, gdy ruch pro-life jest poddawany próbie
Wolontariusze amerykańskiego TFP rozprowadzili ulotkę zatytułowaną: „Cztery rzeczy, o których należy pamiętać, gdy ruch pro-life jest poddawany próbie”.
Przesłanie koncentruje się na czterech radach dla organizacji pro-life w obliczu przyszłości. „Musimy zawsze pamiętać o wielkim zwycięstwie w obaleniu Roe przeciwko Wade. Zszokowało ono świat i dokonało niemożliwego... Porażka Roe służy jedynie udowodnieniu, że nieprawdopodobne zwycięstwo jest możliwe”.
W stanowisku TFP podkreślono również, że aborcja jest kwestią moralną, a nie kwestią praw kobiet. Wyjaśniono w nim, że walka ma charakter religijny i jest gwałtownym starciem dwóch mentalności: za Bogiem i przeciwko Niemu.
„Musimy oprzeć się pokusie ograniczenia debaty do świeckiej dyskusji na temat wartości ludzkiego życia. Najważniejszym powodem, dla którego aborcja jest zła, jest to, że obraża nieskończenie sprawiedliwego i miłosiernego Boga. Każde nienarodzone dziecko poświęcone dzisiejszym postmodernistycznym bożkom eliminuje jeden Boży plan, który nigdy nie zostanie zrealizowany. Łamanie Prawa Bożego jest aktem buntu przeciwko Jego Dobroci”.
Wreszcie, stwierdza, że ruch pro-life musi mieć pokładać ufność w Bogu. „Uzbrojeni w ufność, maszerujmy odważnie naprzód przeciwko złym duchom w tych mrocznych i zdeprawowanych czasach, zmieniając debatę dzięki nadprzyrodzonej rzeczywistości pomocy Bożej”.
Walka pełna ufności
„Ruch proaborcyjny chciałby, abyśmy zapomnieli o naszych zwycięstwach i zniechęcili się” – powiedział John Ritchie, lider TFP Student Action. „Jednak nie zrobimy tego i ufając Bogu i Jego Świętej Matce, pokonamy kulturę śmierci!”.
Sukces jest szczególnie widoczny na poziomie stanowym. Od czasu upadku Roe vs. Wade, 14 stanów wprowadziło całkowite zakazy aborcji, a ograniczenia nastąpiły w kilku innych stanach.
„Ten marsz wzywa do ufności” – skomentował 20-letni Jon Paul Fabrizio, wolontariusz TFP Student Action. „Nadszedł czas, aby podwoić nasze wysiłki”.
Ruch pro-life musi dostosować swoją taktykę, koncentrując się na moralnej i wolną od aborcji Ameryce. Amerykańscy działacze pro-life nie mogą spocząć, dopóki aborcja nie stanie się nie do pomyślenia, a Bóg i Jego Najświętsza Matka będą miłowani, a ludzie będą im posłuszni.
„Teraz jest czas na walkę! Nie czas na półśrodki!” - powiedział Preston Noell z waszyngtońskiego biura TFP.
„Zwolennicy aborcji depczą sobie po piętach. Musimy wywierać presję i robić wszystko, co w naszej mocy, aby przekonać naszych rodaków, aby posłuchali nas, a nie lewicowych mediów, które chcą, aby się poddali. Po raz kolejny nadszedł czas na walkę! Powinniśmy zawsze pamiętać, że znamy resztę historii, a reszta historii jest taka, że Bóg wygrywa! Deus Vult!”
Źródło: https://www.tfp.org/the-2024-march-for-life-why-the-pro-life-movement-cannot-and-will-not-surrender/