Gdzie jest granica człowieczeństwa?

Gdzie jest granica człowieczeństwa?

Fot: Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Redakcja | 04/09/2024

30 sierpnia Minister Zdrowia, Izabela Leszczyna, wydała „Wytyczne dla lekarzy i podmiotów leczniczych ws. dostępu do procedury przerwania ciąży”, które mogą de facto prowadzić do legalizacji aborcji na życzenie przez cały okres ciąży. Według tych wytycznych, do przeprowadzenia aborcji z przesłanki zdrowotnej wystarczyłoby jedno zaświadczenie od lekarza specjalisty, potwierdzające zagrożenie dla zdrowia kobiety. Dramatyczne konsekwencje takich decyzji nie kończą się jednak na medycznym papierku.

Obnażenie rzeczywistości aborcji

Anna Maria Żukowska, przewodnicząca Lewicy, w jednym z wpisów w mediach społecznościowych brutalnie obnażyła rzeczywistość aborcji, pisząc: „Płodów z oznakami życia się nie ratuje, tylko czeka, aż przestaną oddychać”. Czy jako społeczeństwo możemy milczeć, gdy słyszymy, że politycy dążą do ustanowienia prawa, które pozwoli na to, by żywe dzieci konały w męczarniach przez uduszenie?

Hipokryzja Lewicy

Lewica, która w swoich hasłach głosi, że „nikt nie jest nielegalny” i „miłość nie wyklucza”, paradoksalnie promuje tezy o konieczności rozszerzenia praw człowieka na zwierzęta, jednocześnie odmawiając prawa do życia niewinnym nienarodzonym dzieciom. Jak możemy nie uznać bijącego serca i unikalnego DNA dziecka za dowód na jego człowieczeństwo? Uznanie, że życie człowieka zaczyna się w jakimkolwiek innym momencie niż zapłodnienie, jest nie tylko nielogiczne, ale i niebezpieczne. Nienarodzone dziecko od momentu poczęcia posiada odrębny od matki, niezmienny i niepowtarzalny materiał genetyczny (DNA).

Mechanizm presji na lekarzy

Proponowane przez Minister Leszczynę zmiany idą jeszcze dalej. Lekarz ginekolog, bez możliwości podważenia zaświadczenia ani zwołania konsylium, będzie zmuszony do wykonania aborcji. Prokuratorzy mają ścigać tych, którzy odmówią. W połączeniu z wcześniejszym rozporządzeniem, nakładającym na szpitale obowiązek wykonywania aborcji pod groźbą kar finansowych, tworzy to mechanizm wywierania presji na środowisko medyczne. Mechanizm ten stoi w sprzeczności z konstytucyjnym prawem do życia i wolnością sumienia.


Głos sprzeciwu wobec zmian

Lewica, proponując legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży bez konieczności podania przyczyny, wywołała silny sprzeciw konserwatywnych środowisk. Przeciwnicy tych zmian obawiają się, że mogą one prowadzić do legalizacji aborcji nawet do dziewiątego miesiąca ciąży. Aborcja nigdy nie jest zwykłym wyborem osobistym, ale poważnym wykroczeniem przeciwko Bogu i Jego stworzeniu.

Kościół katolicki wobec grzechu aborcji

Kościół katolicki niezmiennie sprzeciwia się aborcji, opierając swoje stanowisko na prawie naturalnym i Piśmie Świętym. W encyklice Humanae Vitae z 1968 roku papież Paweł VI potwierdził moralną niedopuszczalność aborcji, co jest fundamentalnym elementem katolickiego nauczania. Pismo Święte również podkreśla świętość życia od samego jego początku. W Psalmie 139 czytamy:

„Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki”,

a Księga Izajasza podaje:

„Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię”.

Te słowa wyrażają głęboką troskę Boga o życie ludzkie od pierwszych chwil jego istnienia.

Granice człowieczeństwa – dyskusja, która budzi kontrowersje

Obrońcy życia często zarzucają zwolennikom aborcji unikanie merytorycznej dyskusji na rzecz powierzchownych sloganów. Aborcjoniści sprzeciwiają się również propozycjom referendum w tej sprawie, obawiając się, że społeczeństwo mogłoby zdecydować się na ochronę życia nienarodzonych.

Swoją drogą, już samo organizowanie takiego referendum byłoby wątpliwe moralnie. Czy możemy sobie wyobrazić, żeby państwo przeprowadzało referendum w sprawie czy np. można kraść? Gdyby jednak państwo zdecydowało się na taki krok, trzeba byłoby rozważyć, czy w danej sytuacji należałoby wzywać do bojkotu takiego referendum, czy nalegać z całych sił, by katolicka i konserwatywna opinia publiczna głosowała przeciwko legalizacji zła.

Historia aborcji w Europie

Legalizacja aborcji w Europie ma długą i kontrowersyjną historię, sięgającą początków XX wieku. Pierwszym krajem, który zalegalizował aborcję, był Związek Radziecki w 1920 roku, jako część rewolucyjnych zmian społecznych wprowadzonych przez bolszewików. W latach 30. XX wieku Adolf Hitler wprowadził prawo zezwalające na aborcję niemieckich dzieci z wadami wrodzonymi, jednocześnie chroniąc życie zdrowych dzieci. Od 1943 r. naziści pozwolili Polkom na dokonywanie aborcji na życzenie.

Św. Maksymilian Kolbe w Auschwitz mówił więźniom, że w II wojnie światowej zginie około 6 milionów. Spytany, na czym opiera takie przypuszczenia, odpowiedział krótko: „Aż strach powtarzać, w okresie międzywojennym zginęło w Polsce około 6 milionów nienarodzonych dzieci”.

Po II wojnie światowej legalizacja aborcji stała się normą w krajach zachodniej Europy i USA, często wprowadzana pod wpływem kampanii opartych na manipulacji i dezinformacji.

Debata, która wciąż trwa

Aborcja pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych i emocjonalnych tematów w debacie publicznej. W Polsce, gdzie katolickie zasady i postawy są głęboko zakorzenione, dyskusja o aborcji nie ogranicza się jedynie do aspektów prawnych, ale dotyka fundamentalnych pytań o granice człowieczeństwa i moralności.

Aborcja a społeczeństwo

Aborcja stworzyła przerażające błędne koło, które osłabia społeczeństwo. Mentalność aborcyjna niszczy rodzinę, której podstawą jest małżeństwo wyłącznie między mężczyzną i kobietą. Dzieci potrzebują rodzin, które będą je pielęgnować, strzec ich niewinności i rozwijać ich osobowość. Każde dziecko powinno znaleźć w swoim domu katolicką wiarę, która pozwoli mu poznać Boga, kochać Go i służyć Mu w tym świecie, a być z Nim szczęśliwym na wieki w przyszłym. Zło seksualnej niemoralności jest podatnym gruntem pod rozwój przemysłu aborcyjnego.