Dziecko urodziło się w 21. tygodniu ciąży i świętuje teraz swoje pierwsze urodziny

Dziecko urodziło się w 21. tygodniu ciąży i świętuje teraz swoje pierwsze urodziny

Ojciec po raz pierwszy trzyma na rękach małego Nasha. Źródło: Instagram / Mollie Keen.

Rafał Topolski | 12/08/2025

Dziecko urodziło się w 21. tygodniu ciąży i świętuje teraz swoje pierwsze urodziny

Mollie i Randall Keen świętują pierwsze urodziny swojego synka Nasha. Rodzice promienieją radością. Samo to nie jest niczym niezwykłym — jednak ich dziecko jest najmłodszym wcześniakiem w historii.

133 dni za wcześnie

Mollie Keen urodziła w 21. tygodniu ciąży swojego syna Nasha, który ważył zaledwie 285 gramów. Oznacza to, że przyszedł na świat aż 133 dni przed terminem. „To uczucie jest surrealistyczne” — mówi mama. „Rok temu nie wiedzieliśmy, jak potoczy się przyszłość, a teraz świętujemy jego pierwsze urodziny”.

„Prawie go nie czułam”

„Był tak maleńki, że prawie nie czułam go na swojej piersi” — wspomina Mollie. „Był podłączony do rurek i monitorów, a ja byłam strasznie zdenerwowana… ale w chwili, gdy położono go na mojej piersi, całe zdenerwowanie zniknęło. Tak długo czekałam na ten kontakt skóra do skóry — dokładnie trzy tygodnie — i było to czyste uczucie ulgi i miłości jednocześnie”.


„Ogromna duma z niego”

Jubilat Nash ma podłączony tlen, jest na specjalnej diecie i ma osłabiony słuch. Mimo to na urodzinowych zdjęciach widać jego uśmiech. „Widok, jak rośnie i rozkwita, napawa mnie ogromną dumą” — mówi lekarz, który go leczy. Księga rekordów Guinnessa uznała Nasha za „najbardziej skrajnego wcześniaka w historii”.

W Polsce i w całej Europie – życie najmniejszych jest zagrożone

W wielu krajach Europy Zachodniej Nash mógłby zostać poddany aborcji, gdzie zabijanie nienarodzonych dzieci wciąż jest legalne. W Polsce, choć chronimy życie od poczęcia, stoimy dziś przed bezprecedensowym zagrożeniem — w samym sercu stolicy, tuż obok Sejmu RP, od marca działa nielegalna placówka aborcyjna AboTak.

To, że w kraju o katolickich korzeniach i konstytucyjnej ochronie życia powstało miejsce, w którym otwarcie łamie się prawo i odbiera życie najmłodszym, jest bulwersujące. Aborcja w Polsce jest przestępstwem zagrożonym karą do 8 lat więzienia, a mimo to organizatorzy tej placówki chwalą się, że rozdają środki poronne i przeprowadzają aborcje — wprost lekceważąc obowiązujące przepisy oraz prawo Boże: „Nie zabijaj”.

Według danych samych organizacji aborcyjnych, tylko w 2024 roku w wyniku ich działalności życie straciło 47 tysięcy nienarodzonych dzieci, w tym także w późnych etapach ciąży. To dramat na skalę, której nie możemy ignorować.

PODPISZ PETYCJĘ „NIELEGALNA PLACÓWKA ŚMIERCI TUŻ POD SEJMEM” – Dołącz do głosu tysięcy Polaków, którzy nie godzą się na zabijanie niewinnych w samym sercu naszej stolicy.