Redakcja | 07/11/2024
Koszmar się skończył. Kamala Harris – radykalnie lewicowa polityk z programem uderzającym w moralność chrześcijańską, która chciała zaprezentować się jako umiarkowana, aby spróbować pokonać antylewicową falę w USA, wypadła z gry.
Trump jest uzasadnioną nadzieją wielu Amerykanów. Liczą oni, że będzie on prowadził politykę gospodarczą opartą na zasadach wolnego rynku, chroniąc jednocześnie interesy ich kraju. W tym sensie chcą reindustrializacji i niższych podatków. Oczekują również, że powoła dobrych sędziów do sądów federalnych, co byłoby dobre, aby uniknąć sprawiedliwości bazującej na alternatywnych doktrynach prawnych. Obiecał również uregulować imigrację, aby zapobiec wjazdowi przestępców i terrorystów, co byłoby godne pochwały.
Czy można oczekiwać, że Trump zrobi cokolwiek w sprawie aborcji? Niestety, w kampanii powiedział, że nie zrobi nic z tą przerażającą zbrodnią przeciwko niewiniątkom. To bardzo smutne dla wielu z tych, którzy na niego głosowali.
Niewielu, nawet wśród tych, którzy głosowali na Trumpa, obawia się dryfu ku autorytaryzmowi. Trump, osoba o silnej osobowości, często głosi proste rozwiązania, które ludzie prości lubią. We współczesnej historii byli przywódcy, którzy doszli do władzy, przedstawiając się jako swego rodzaju mesjasze i którzy chcieli rządzić za pomocą środków, które nie zawsze pasują do przykazań Bożych i obrony cywilizacji chrześcijańskiej.
Gdyby Trump poszedł tą drogą, miałoby to reperkusje na całym świecie. Często przedstawiał się jako bliski przyjaciel Kima, Xi i Putina. Czy chce dobić targu z tymi krwiożerczymi dyktatorami i oddać Ukrainę, która walczy o swoją niepodległość? Jakie w takim razie byłyby konsekwencje dla Europy, na której pierwszej linii stoi Polska?
Jako wyznawcy naszego Pana, Jezusa Chrystusa, musimy podążać za Jego radą czujności i modlitwy, aby nie paść ofiarą planów demonów, które wędrują po świecie, niszcząc to, co pozostało z cywilizacji chrześcijańskiej.