Redakcja | 31/11/2024
Adwent to okres obejmujący cztery niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.
Rozpoczyna się w niedzielę najbliższą święta św. Andrzeja Apostoła (30 listopada) i kończy 24 grudnia. Okres Bożego Narodzenia Kościół świętuje od 25 grudnia aż do 6 stycznia, czyli do Święta Objawienia Pańskiego, nazywanego również Świętem Trzech Króli.
Adwent, z łacińskiego adventus, oznacza przyjście. W starożytnym Rzymie Adventus był terminem określającym „chwalebny wjazd” cesarza do stolicy.
Adwent jest zatem najbardziej odpowiednim słowem do opisania okresu poprzedzającego Boże Narodzenie. Świętujemy nadejście naszego Króla i Pana, Prawdziwego Boga i Prawdziwego Człowieka. Kościół podkreśla ten fakt, obchodząc Święto Chrystusa Króla tuż przed rozpoczęciem Adwentu. Wierni wykorzystują cztery niedziele Adwentu i tygodnie między nimi, aby przygotować się i pamiętać o prawdziwym znaczeniu Bożego Narodzenia.
PIERWSZA NIEDZIELA ADWENTU
Wieniec adwentowy
Jednym z najbardziej znanych zewnętrznych znaków Adwentu jest wieniec adwentowy. Świece adwentowe ukazują silny kontrast między ciemnością a światłem, co jest ważnym symbolem biblijnym. Jezus określił siebie jako Światłość świata, która rozprasza ciemności grzechu: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8,12).
Przypomina nam również, że jako chrześcijanie mamy świecić światłem Chrystusa na tym świecie. Jak mówi nam Jezus: „Wy jesteście światłem świata (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. (Mt 5,14-16)
Bogata symbolika
Okrągły kształt wieńca adwentowego, bez początku i końca, symbolizuje wieczność Boga oraz Jego niekończącą się miłość do nas - miłość, która posłała Jego Syna na świat, aby odkupił nas od przekleństwa grzechu. Co więcej, symbolizuje życie wieczne, które staje się naszym udziałem poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Cztery świece na wieńcu są zapalane pojedynczo w każdą z czterech niedziel okresu adwentowego. Każda świeca reprezentuje 1000 lat. W sumie cztery świece symbolizują 4000 lat, przez które ludzkość czekała na Zbawiciela świata - od Adama i Ewy do Jezusa, którego narodziny zostały przepowiedziane w Starym Testamencie. Niektóre tradycje wieńców adwentowych obejmują również piątą białą świecę – „Chrystusa” - którą zapala się w Wigilię lub w dzień Bożego Narodzenia.
Fioletowy to kolor liturgiczny, który oznacza czas modlitwy, pokuty i poświęcenia i jest używany zarówno podczas Adwentu, jak i Wielkiego Postu. Adwent, zwany także "małym Wielkim Postem", to okres, w którym duchowo czekamy w naszej "ciemności" z nadzieją na obiecane odkupienie. Tak jak cały świat czekał na nadejście Mesjasza, tak my dziś z niecierpliwością czekamy na Jego obiecany powrót.
Użycie wiecznie zielonych roślin przypomina nam o naszym wiecznym życiu z Chrystusem. Liście ostrokrzewu i czerwone jagody reprezentują koronę cierniową z Męki Jezusa i Jego Drogocenną Krew; a szyszki sosnowe - Zmartwychwstanie Chrystusa.
Nie tylko sam wieniec adwentowy jest pełen symboli i znaczeń, ale każda z niedziel ma swój własny sens.
Zapalając pierwszą świecę…
Rozpoczynamy naszą adwentową podróż zapalając pierwszą fioletową świecę. Jest ona tradycyjnie nazywana „świecą proroka”. Zapalając ją, wypowiadamy słowa modlitwy:
Boże, radując się, pamiętamy obietnicę Twojego Syna.
Jak światło tej świecy, niech błogosławieństwo Chrystusa spłynie na nas,
rozjaśniając naszą drogę i prowadząc nas przez Jego Prawdę.
Niech Chrystus, nasz Zbawiciel, przyniesie życie w ciemności naszego świata i nam, gdy czekamy na Jego przyjście.
Prosimy o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen
W centrum pierwszego tygodnia Adwentu znajduje się teologiczna cnota NADZIEI. Jest to cnota praktykowana przez proroków i cały naród żydowski przez 4000 lat, gdy czekał on na obiecanego Zbawiciela. Jest to cnota, którą każdy chrześcijanin musi praktykować przez całe życie i która jest tak dobrze zdefiniowana w Akcie Nadziei:
„Ufam Tobie, boś Ty Wierny, Wszechmogący i Miłosierny.
Dasz mi grzechów odpuszczenie, Łaskę i wieczne zbawienie”.
„Pomocnik” nadziei - pokuta
Przez wieki Kościół katolicki zachęcał do czynienia pokuty w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa. Jako grzesznicy wiemy, że musimy czynić pokutę za nasze grzechy, a po jej odbyciu ponownie napełniamy się nadzieją na obietnicę zbawienia.
Adwent jako okres przygotowania na nadejście Zbawiciela, jest również uznaniem naszego oddalenia od Boga. Choć z jednej strony jest okresem nadziei i radości, ma również charakter pokutny.
Kościół katolicki pasterzem naszych dusz
Mówienie o pokucie w grudniu, kiedy wszyscy w pośpiechu kupują prezenty, może być trudne. Obecnie w okresie Adwentu oczekuje się czegoś w rodzaju świątecznego nastroju Bożego Narodzenia. W rezultacie okres ten stracił rolę pokutnego przygotowania.
Kościół nieustannie uznaje, że wszyscy wierni są zobowiązani przez Boskie prawo do pokuty. Wszyscy podlegamy grzechowi, dlatego od obowiązku pokuty nie możemy szukać zwolnienia.
Kościół jest jednocześnie święty, pokutujący i zawsze w procesie odnowy. Pokutę czyni zarówno przez wspólnotowe nabożeństwa, jak i przez osobiste akty samozaparcia. Naśladuje w tym przykład samego nieskazitelnego Syna Bożego, o którym Pismo Święte mówi, że udał się na pustynię, aby pościć i modlić się przez czterdzieści dni (Mk 1, 13).
Roraty
W utrzymaniu i przywróceniu prawdziwego sensu Adwentu pomaga nam liturgia. W tym czasie odprawiane są w naszych kościołach tzw. msze roratnie o Najświętszej Maryi Pannie. Nazwa „roraty” pochodzi od łacińskiego słowa rorate, które rozpoczyna antyfonę na wejście „Rorate Caeli desuper” i oznacza „Spuśćcie rosę niebiosa”. Wierni gromadzą się w świątyniach często przed świtem, by w blasku świec uczestniczyć w liturgii, która ma na celu duchowe przygotowanie na narodzenie Boga.
W czasie Mszy świętej zapala się białą świecę, która symbolizuje patronkę adwentowego oczekiwania - Przenajświętszą Maryję Pannę. Ona wyczekiwała Mesjasza w sposób szczególny – jako córka Izraela, jako Matka Pana Jezusa i jako Matka Kościoła. Ona, podobnie jak jutrzenka wyprzedza wschód słońca, poprzedziła przyjście Światłości świata – Jezusa Chrystusa.
Zadbajmy, aby w nabożeństwach roratnich uczestniczyły jak najliczniej nasze dzieci i młodzież. Niech to modlitewne wprowadzenie w Tajemnicę Bożego Wcielenia pozwoli im odkryć prawdziwe znaczenie Adwentu.
Zachęcamy do śledzenia adwentowych artykułów na stronie Polska Katolicka, nie laicka, w których pojawiać się będą dalsze rozważania na każdą z czterech niedziel tego ważnego okresu w roku liturgicznym.
DRUGA NIEDZIELA ADWENTU
Druga Niedziela tradycyjnie symbolizuje cnotę wiary.
Dlatego druga fioletowa świeca zapalana w tym dniu jest znana jako "świeca betlejemska". Medytacja nad podróżą Maryi i św. Józefa do Betlejem w tygodniach poprzedzających przyjście na świat Pana Jezusa jest dobrym sposobem na pozostanie w duchu pokornej refleksji i pokuty.
Nawet wiara Maryi i Józefa musiała zostać wystawiona na próbę podczas uciążliwej podróży z Nazaretu do Betlejem. Mieli do pokonania około 150 kilometrów: na południe, wzdłuż równin rzeki Jordan, następnie na zachód przez wzgórza otaczające Jerozolimę i dalej do Betlejem.
Nie byli przyzwyczajeni do takich podróży, ale teraz, gdy Maryja była brzemienna, droga była jeszcze trudniejsza. Przechodzili przez suche, nierówne tereny, skaliste wzgórza, pustynne doliny i gaje oliwne, polegając na życzliwości nieznajomych, aby znaleźć miejsce na nocny odpoczynek.
Wszystkie te trudności były znoszone w duchu wiary, że to, co zostało im obiecane, spełni się wedle Bożych zamiarów. Dziecko w łonie Maryi miało być Zbawicielem całej ludzkości. Stwórca wszystkich wzgórz i dolin, przez które przechodzili, wkrótce weźmie wśród nich swój pierwszy oddech. W ciągu kilku dni cały świat miał się zmienić.
„Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się nie spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11, 1).
Post – poskromienie pragnień
Jak więc ktoś żyjący w XXI wieku przygotowuje się do upamiętnienia tego nadprzyrodzonego wydarzenia? Człowiek otoczony dziś przez konsumpcjonizm, który przyćmił powód świętowania, łatwo może ulec poczuciu zobojętnienia. Słysząc irytujące świąteczne jingle w głośnikach każdego sklepu już od listopada, może nawet życzyć sobie i innym, aby Boże Narodzenie jak najszybciej się skończyło.
Jest jednak coś, co możemy zrobić jako wierzący, aby przygotować się duchowo na Boże Narodzenie i jednocześnie walczyć z tą świecką falą, która nas unosi. Jest to praktyka starsza niż samo Boże Narodzenie, obowiązkowa w minionych wiekach i dyscyplina zalecana przez samego Pana: możemy pościć w Adwencie.
Post jest formą pokuty, która na pierwszy rzut oka wydaje się nie na miejscu w okresie nadziei. Jednak to właśnie pokuta przygotowuje nas na przyjście Zbawiciela, który przyszedł, aby zbawić nas od naszych grzechów. A On nie zbawi nas, jeśli najpierw nie okażemy skruchy - nie uznamy naszych grzechów i potrzeby przebaczenia - a następnie nie zamanifestujemy naszej skruchy poprzez akty pokuty: modlitwę, post i jałmużnę.
Papież Leon Wielki (panował w latach 440-461) - ten, który przeciwstawił się Hunowi Attyli - zachęcał wiernych w tym względzie:
„Co jest bardziej skuteczne niż post, przez który zbliżamy się do Boga i opierając się diabłu, pokonujemy pobłażliwe wady? Ponieważ post zawsze był pokarmem dla cnoty: czyste myśli, rozsądne pragnienia i rozsądniejsze rozważania zyskują na poście. A dzięki tym dobrowolnym uciskom nasze ciało umiera dla rozwiązłości, a nasz duch odnawia się dla moralnej doskonałości”.
Korzyści z postu
Post wyostrza nasze wysiłki w walce z grzechem i pomaga nam oprzeć się pokusie sprowadzenia Adwentu do przedłużonego szaleństwa zakupów. Dzięki postowi otrzymujemy łaskę kierowania naszych oczu na żłóbek zamiast na wystawy sklepowe. Skoncentrowanie na konsumpcji każe nam wierzyć, że nasze tęsknoty można zaspokoić najnowszym prezentem, ale dolegliwość postu przypomina nam, że satysfakcja z dóbr materialnych jest ulotna. Tylko Bóg - źródło i kres wszelkich ludzkich pragnień - może naprawdę zaspokoić nasz głód. Święty Augustyn przypomina nam: „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”.
Post przynosi jeszcze jedną korzyść, która wskazuje na istotę Adwentu: tęsknotę. Kiedy pościmy, nasze ciała domagają się tego, z czego dobrowolnie zrezygnowaliśmy: czy to z jedzenia, wygody, rozrywki czy innych dóbr. Jako katolicy możemy odpowiedzieć modlitwą:
„Panie, pospiesz się, aby wypełnić pustkę we mnie w te Święta Bożego Narodzenia, ponieważ wiem, że tylko Ty możesz w pełni zaspokoić tęsknoty mojej duszy”.
Z pustym żołądkiem i oczekującym sercem, odwieczna modlitwa Izraela - O przyjdź, o przyjdź, Emmanuelu - nabiera nowego znaczenia.
Post jest dziś bardziej potrzebny niż kiedykolwiek, ponieważ żyjemy w czasach, w których króluje natychmiastowa gratyfikacja; gdzie ogromna liczba ludzi jest zachęcana do popadania w zniewalające nałogi. Post pomaga odzyskać pewien stopień kontroli nad naszym życiem, co jest prawdziwą wolnością.
Zapalając drugą świecę...
W Drugą Niedzielę Adwentu, wraz z bliskimi zgromadzonymi wokół wieńca adwentowego lub pamięcią o nich, zapalamy drugą fioletową świecę, która płonie wraz z pierwszą.
Temu zapaleniu może towarzyszyć wybrana przez ciebie modlitwa lub kontynuacja modlitwy przewidzianej w Pierwszą Niedzielę Adwentu:
Boże, radując się, pamiętamy obietnicę Twojego Syna. Jak światło z tej świecy, niech błogosławieństwo Chrystusa spłynie na nas, rozjaśniając naszą drogę światłem Jego Prawdy.
Niech Chrystus, nasz Zbawiciel, przyniesie życie w ciemność naszego świata i naszych serc, gdy czekamy na Jego przyjście. Prosimy o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen
Inwokacja na Drugą Niedzielę:
O Królu wszystkich narodów, Jezu Chryste,
Jedyna radości każdego serca,
Przyjdź i zbaw swój lud.