Czy nareszcie zostaniemy potraktowani poważnie?

Czy nareszcie zostaniemy potraktowani poważnie?

Redakcja | 26/09/2024

Wczoraj, 25 września 2024 roku, na Placu Bankowym przed ratuszem Miasta Stołecznego Warszawy zebrało się ponad 50 osób, aby wspólnie wyrazić sprzeciw wobec działalności restauracji „Madonna”.

Punktualnie o godzinie 12:00, w duchu modlitwy i determinacji, uczestnicy spotkania odmówili różaniec, a następnie przekazali niemal 50 tysięcy podpisów pod petycją do Prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Petycja ta stanowi wyraźny głos sprzeciwu wobec szydzenia z najświętszych symboli naszej wiary przez wspomnianą restaurację.

Szyderstwa wobec świętych symboli

Dla katolików święte wizerunki Pana Jezusa, Najświętszej Maryi Panny i świętych są nieodłącznym elementem codziennego życia duchowego. To wyraz naszej wiary i szacunku, wobec tego, co najświętsze. Restauracja „Madonna”, bazując na prowokacji, bezcześci te symbole, czego nie możemy tolerować. Już od dłuższego czasu podejmujemy działania, aby zwrócić uwagę na tę sprawę, jednak dotychczasowe próby nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Tym razem postanowiliśmy zwrócić się bezpośrednio do władz Warszawy, licząc na poważną interwencję.

 

Spotkanie w ratuszu

Na miejscu okazało się, że władze miasta nie były przygotowane na tak zdecydowane wystąpienie. Ochrona ratusza nalegała, aby do budynku weszła jedynie niewielka delegacja, mimo że wszyscy uczestnicy chcieli osobiście wyrazić swój sprzeciw. Po krótkiej dyskusji czworo przedstawicieli naszej grupy – trzech wolontariuszy oraz jedna z uczestniczek – zostało wpuszczonych do środka. Niestety, nie spotkaliśmy się z Prezydentem Trzaskowskim. W jego imieniu rozmowę przeprowadził naczelnik biura, który starał się tłumaczyć, że prezydent niewiele może zrobić w tej sprawie. Twierdził, że sprawa została zgłoszona do prokuratury przez burmistrza dzielnicy Śródmieście, ale nie otrzymaliśmy żadnych konkretów – brakowało sygnatur akt i terminów postępowania.

Czy to wygląda na poważne podejście do problemu? My, uczestnicy, odnieśliśmy wrażenie, że to kolejna próba odsunięcia sprawy na dalszy plan.

 

Sprawa własności nieruchomości

W trakcie rozmowy urzędnik kilkakrotnie podkreślał, że restauracja „Madonna” to prywatny lokal, co rzekomo ogranicza możliwości interwencji władz. Jednak nasza wiedza, oparta na analizie ksiąg wieczystych, wskazuje, że nieruchomość, na której działa restauracja, należy do Skarbu Państwa. Ten fakt wywołał konsternację wśród urzędników, którzy najwyraźniej nie byli na to przygotowani. Ostatecznie obiecano nam odpowiedź na petycję drogą mailową, choć wielu z nas ma wątpliwości co do tego, czy sprawa zostanie potraktowana poważnie.


 

Podwójne standardy?

Zarówno my, jak i wielu innych katolików, zauważa, że gdyby podobne działania dotyczyły innej religii, reakcja władz mogłaby być szybsza i bardziej stanowcza. To budzi frustrację i pytania o to, czy nasza wiara jest traktowana na równi z innymi wyznaniami.

 

Co dalej?

Po opuszczeniu ratusza podzieliliśmy się wrażeniami z osobami, które na nas czekały na zewnątrz. To spotkanie nie było końcem naszych działań, lecz kolejnym krokiem w walce o uszanowanie naszych wartości religijnych. Naszym celem jest, aby restauracja „Madonna” zaprzestała obrażania Pana Boga i naszej wiary katolickiej. Wciąż zbieramy podpisy pod petycją, a wsparcie każdego z Was ma ogromne znaczenie.

 

Każdego dnia do naszej sprawy dołączają setki osób, które również chcą bronić świętości naszej religii. Promocja petycji w mediach społecznościowych wymaga jednak nakładów finansowych, dlatego zwracamy się do Was o pomoc. Razem możemy powstrzymać bluźnierstwo w naszym mieście i przywrócić szacunek do tego, co dla nas najważniejsze – Pana Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszej Matki.

 

Czy jesteś z nami?

Potrzebujemy Twojego wsparcia. Każdy głos ma znaczenie, każda pomoc przybliża nas do celu. Wierzymy, że wspólnymi siłami jesteśmy w stanie walczyć o to, co święte, i przywrócić w naszym społeczeństwie należny szacunek do naszej wiary.

Czy pomożesz nam kontynuować tę walkę? Razem możemy wiele osiągnąć.