Cztery lata, 320 milionów dolarów i zero ciał: Tajemnica „grobów” w szkole Kamloops w Kanadzie

Cztery lata, 320 milionów dolarów i zero ciał: Tajemnica „grobów” w szkole Kamloops w Kanadzie

Gary Isbell | 17/03/2025

Szokujące doniesienia i natychmiastowa reakcja rządu

Rzekome odkrycie 215 ciał w nieoznaczonych grobach na terenie szkoły Kamloops Indian Residential School w Kolumbii Brytyjskiej w maju 2021 roku wstrząsnęło całą Kanadą. Ta domniemana tragedia stała się hasłem przewodnim dla liberalnych polityków oraz aktywistów reprezentujących rdzenną ludność.

Administracja Justina Trudeau natychmiast zajęła stanowisko, zanim jeszcze pojawiły się jakiekolwiek dowody. Premier wyraził solidarność ze wspólnotą rdzenną, nakazując opuszczenie flag do połowy masztu na wszystkich obiektach federalnych oraz zobowiązując się do przeznaczenia funduszy na zbadanie i ujawnienie rzekomych grobów.

 

Brak dowodów po czterech latach śledztwa

Szkoła Kamloops była jedną z wielu kanadyjskich placówek federalnych prowadzonych przez Kościół katolicki. To właśnie tam miały znajdować się groby. Jednak prawie cztery lata po rozpoczęciu śledztwa nie ekshumowano ani jednego ciała na terenie szkoły Kamloops. Nie ustalono żadnych terminów ekshumacji ani nie przedstawiono konkretnych dowodów potwierdzających oskarżenia skierowane przeciwko Kościołowi.

 

Rosnąca krytyka rządowych działań

Krytycy podkreślają, że brak dowodów podważa intencje administracji Trudeau. Zarzucają rządowi podsycanie moralnej paniki oraz wykorzystywanie domniemanej tragedii do wzniecania antychrześcijańskich nastrojów. Pomimo braku odkrytych ciał Trudeau skutecznie wzbudził wrogość wobec chrześcijan.

 

Fala ataków na kościoły w Kanadzie

Skutki ogłoszenia znaleziska w Kamloops były natychmiastowe i katastrofalne. Do tej pory w Kanadzie zdewastowano lub podpalono ponad 100 kościołów, głównie katolickich. Trudeau unikał jednoznacznego potępienia tych ataków, sugerując, że są one efektem gniewu społecznego.

Dlaczego w Kanadzie spłonęło
tak wiele kościołów katolickich?

Georadar jako jedyne źródło dowodów

Rządowa narracja opierała się wyłącznie na interpretacji wyników badania gruntu za pomocą georadaru. Antropolog Sarah Beaulieu przeprowadziła analizę, używając radaru do wykrycia nieprawidłowości w glebie. Wyniki wskazały na anomalie, które zostały zinterpretowane jako „możliwe” miejsca pochówków, ale nigdy nie potwierdzono, że rzeczywiście zawierają one ludzkie szczątki.

Georadar nie potrafi odróżnić zakłóceń w glebie od rzeczywistych szczątków ludzkich. Jedynym sposobem na potwierdzenie lub obalenie zarzutów jest ekshumacja, choć jest to proces kosztowny i czasochłonny. Politycy i aktywiści jednak zbyt szybko przekształcili niepewne hipotezy w niepodważalną prawdę.

 

Rządowe finansowanie bez dowodów

Rząd Trudeau przyjął tezy bezkrytycznie, natychmiast przeznaczając 320 milionów dolarów na poszukiwanie nieoznaczonych grobów w całym kraju. Pierwotne spekulacje zostały przedstawione jako dowód na systemowe nadużycia, których miały się dopuszczać instytucje katolickie oraz inne placówki chrześcijańskie prowadzące szkoły rezydencjalne.

Nawet papież Franciszek przeprosił w imieniu Kościoła katolickiego, mimo braku jakichkolwiek dowodów, co tylko wzmocniło postrzeganie Kościoła jako winnego. Tymczasem sceptycyzm wobec oskarżeń nieustannie narasta.

 

Brak fizycznych dowodów

Prawie cztery lata dochodzenia nie przyniosły żadnych fizycznych dowodów na istnienie grobów w Kamloops ani w żadnej innej szkole rezydencjalnej w Kanadzie. Rozczarowani brakiem postępów niektórzy naukowcy publicznie zakwestionowali pierwotne doniesienia. Jacques Rouillard, emerytowany profesor Uniwersytetu Montrealskiego, określił całą sprawę mianem „moralnej paniki”, podkreślając, że same anomalie georadarowe nie mogą stanowić dowodu na istnienie grobów.

Niektóre ekshumacje w innych lokalizacjach ujawniły pochówki, jednak były one związane z epidemiami, takimi jak grypa hiszpanka, a nie z aktami przemocy. Przywódcy rdzennych ludów przedstawili sprzeczne relacje ustne dotyczące pochówków. Krytykowanie tych relacji jest uważane za „brak szacunku” wobec rdzennej społeczności, jednak nie przeszkadza to w otwartym podważaniu wiarygodności Kościoła katolickiego.

Polska na rozdrożu:
Czy pozwolimy na legalizację śmierci
?

Miliony dolarów i brak rezultatów

Kanada przeznaczyła 320 milionów dolarów na Fundusz Wsparcia Społeczności Poszukujących Zaginionych Dzieci ze Szkół Rezydencjalnych, a teraz nie ma nic do pokazania. Organizacja Survivors' Secretariat, zajmująca się badaniem kanadyjskich szkół rezydencjalnych, niedawno poinformowała, że rząd federalny odmówił dalszego finansowania — co jest cichym przyznaniem, że administracja straciła wiarę w narrację o nieoznaczonych grobach.

 

Potrzeba rzetelnych dochodzeń i odpowiedzialności

Brak fizycznych dowodów w Kamloops podkreśla potrzebę obiektywnych dochodzeń i odpowiedzialnego rządzenia. Katolicy w Kanadzie zasługują na uwolnienie od rządowej nagonki opartej na spekulacjach.

Źródło: tfp.org

Jeżeli cenisz sobie nasze artykuły i inicjatywy, rozważ możliwość przekazania darowizny na rzecz kampanii „Polska Katolicka, nie laicka”.

Wpłacając nawet niewielką kwotę pomagasz w zwiększaniu zakresu naszej kampanii na rzecz ratowania Polski od całkowitej laicyzacji.