Obraz Jan III Sobieski pod Wiedniem, Jan Kossak. Fot: Domena publiczna
Redakcja | 12/09/2024
Dzień podjęcia decyzji, 12 września 1683 roku, to była niedziela.
Nastał piękny poranek. Już o piątej rano armaty grzmiały wokół Wiednia i na wysuniętych pozycjach. Kara Mustafa przesunął swoje prawe skrzydło aż do Nussdorf, lewe do Hernals i Dornbach, a sam dowodził centrum, podczas gdy wybrana grupa kontynuowała atak na miasto.
Austriacy i Saksończycy tworzyli lewe skrzydło armii pod dowództwem Karola Lotaryńskiego, Polacy prawe skrzydło, a Bawarczycy i wojska cesarskie stanowiły centrum. Całością dowodził Sobieski, który jak Agamemnon przewodził tej wspaniałej gromadzie książąt…
Wśród obcokrajowców o szlacheckim nazwisku, którzy pośpieszyli na pomoc cesarzowi i światu chrześcijańskiemu, wyróżniał się dziewiętnastoletni młodzieniec, o niewielkim wzroście i niepozornej posturze; jego brązowa skóra przypominała włoską sztukę, a żywe, ogniste oczy sugerowały głębokie życie duchowe. Była to jego pierwsza wielka bitwa, choć wcześniej doświadczył już okropności wojny podczas bitwy pod Petronell, gdzie zginął jego brat.
Był to książę Eugeniusz Sabaudzki, który miał później lśnić jako jeden z największych generałów i najszlachetniejszych postaci w historii, zadając najcięższe ciosy Imperium Osmańskiemu.
Teraz on i trzydziestu dwóch innych książąt czekali na wielką decyzję tego poważnego dnia....
Aby pokazać, że walka nie miała dotyczyć tylko władzy, lecz również Religii, na Kahlenbergu powiewał wielki czerwony sztandar z białym krzyżem.
Kiedy rano Karol Lotaryński przybył do Sobieskiego, aby zapytać o rozkazy, obaj, ramię w ramię, poszli do ołtarza, a za nimi podążyli inni książęta.
Mszę odprawiał kapucyn z Rzymu, Marco d'Aviano, który cieszył się reputacją świętego i proroka. Został specjalnie wysłany przez papieża Innocentego XI, aby swoją płomienną elokwencją wzbudzić entuzjazm wśród przywódców, życzyć powodzenia i udzielić błogosławieństwa żołnierzom, a także zjednoczyć ich w walce.
Król Sobieski pełnił rolę ministranta. Kapłan udzielił królowi i książętom Komunii Świętej, a także pobłogosławił armię, mówiąc:
„W imieniu Ojca Świętego mówię wam, zwycięstwo jest wasze, jeśli zaufacie Bogu”.
Sobieski kazał swojemu synowi uklęknąć i pasował go na rycerza na pamiątkę tego wielkiego dnia. Następnie przypomniał Polakom, że wróg, którego pokonali pod Chocimiem, stoi przed nimi ponownie. Wciąż walczyli, choć na obcej ziemi, pod murami Wiednia bronili swojej ukochanej Polski. Walka nie będzie dotyczyć jednego miasta, lecz całego świata chrześcijańskiego. Rozkaz do walki wydano okrzykiem: „Bóg jest naszą pomocą!”.
Historia Świata, tom 10 - Rewolucja w Anglii, czasy Leopolda I i króla Ludwika XIV. Prof. Dr. Johann Baptist von Weiss.